Wstał i
wyszedł. Poszedł do gabinetu Seeley'a. Wszedł bez pukania.
-Trzymasz
się?
-Nerwy mi
puściły.
-Rozumiem.
Zadzwoń i sprawdź co u pozostałych.
-A możesz
zrobić to ty? Oni będą wiedzieć, że coś jest nie tak gdy będą rozmawiać ze mną.
-Dobra.
W tym samym
czasie w instytucie wszyscy rozmawiali o incydencie w ich knajpce.
-Co to
było?- spytała Angela.
-Nie wiem-
odparła Cam.- Ale gdy Booth dowie się czegoś, to na pewno da znać.
-Myślisz, że
w samochodzie był Montego?
-Nie. Booth
nie byłby taki spokojny, gdyby w samochodzie siedział człowiek odpowiedzialny
za śmierć Brennan.
Odezwała się
komórka pani patolog. Kobieta odebrała ją.
-Słucham?
Po drugiej
stronie usłyszała głos Sweetsa.
-Wszystko w
porządku?
-Tak,
wszyscy cali. A jak Wy?
-Cali.
przesłuchaliśmy strzelca, ale nic z
tego. Dał tylko do zrozumienia, że Montega zwiał do Meksyku.
-Cholera.
Jak trzyma się Booth?
-Załamany.
Chce pomścić doktor Brennan
-Jak my
wszyscy.
Psycholog
rozłączył sie, a koło kobiety pojawiła się artystka.
-Cam? Co się
dzieje?
-Montega się
wymknął.
-Booth ledwo
wytrzymuje. Niedługo załamie się kompletnie. Brak mu powietrza.
-Już słyszę
Brennan, jak mówi, że przecież mamy go pod dostatkiem... Brakuje mi jej. Jakoś pusto tutaj.
-Jak wtedy,
gdy z Daisy wybrały się na wykopaliska.
-Ale tym
razem nie odejdziecie?
-Nie.
Chodź nie daję rady. Już nie...
Angela
rozpłakała się , a Cam objęła przyjaciółkę.
-Ja... nie
wiem co powiedzieć. Musimy trzymać się razem...To...nie myśl, że próbuję
zatrzymać cię na siłę...abym mogła dalej tu pracować.
-Wiem... To
był jej drugi dom. Zawsze lepiej rozumiała kości niż ludzi.
-Biedny
Booth.
Wróciły do
pracy. Artystka cały czas starała się namierzyć MMSa, ale został wysłany z
bramki internetowej. Po dwóch tygodniach
dotarły doniesienia FBI, że widziano poszukiwanego w Meksyku. Odwołano ochronę.
Zaczął panować pozorny spokój. Ale
Montega nie odpuszczał. Dał o sobie znać
pół roku później. Minął rok od śmierci
pani antropolog. W rocznicę wszyscy razem poszli na cmentarz złożyć kwiaty na
grobie bliskiej im osoby. Opowiadali jej co u nich i co w pracy. Wiedzieli, iż
ona nie wierzyła w mówienie do nagrobka, ale oni tak. Na jej płycie nagrobnej
umieścili napis " Temperance Brennan: kochająca córka, siostra, oraz
przyjaciółka, oraz najdzielniejsza kobieta ". Następnie udali się po laboratorium, aby tam
powspominać i poopowiadać anegdoty.
Następnego dnia powrócili do codzienności.
Seeley siedział w gabinecie Sweetsa i
rozmawiał o poczuciu winy i nadużywaniu alkoholu. Psycholog starał się ratować
nie tylko jego reputację, ale i samego agenta. Wiedział, że on stacza się. Już
pojawiał się podpity w pracy. Lancy nie miał do niego sił, ale robił co
mógł. Angela pomimo zapewnień dwa
miesiące wcześniej porzuciła pracę w instytucie i teraz siedziała w domu. Siedziała i płakała. W laboratorium wszystko
przypominało Brennan. Ale w domu nie mogła i tak przestać o niej myśleć. Cam starała się panować nad emocjami.
Próbowała ratować zespół, ponieważ o to ją poprosiła Temperance. Zdarzało się,
że chciała wszystko rzucić i wyjechać.
Lubiła Brenn, choć ciężko było się z nią dogadać. Jack i Zach rzadko przeprowadzali
eksperymenty, tylko z przymusu. Kiedyś sprawiało im to przyjemność, ale
zabrakło członka zespołu i przyjaciółki. Wszystkim brakowało jej logicznego
myślenia, sprzeczek duetu,. Bez niej zespół z Instytutu Jeffersona rozpadał
się. Lancy też odczuwał brak zmarłej.
Jej uwag dotyczących psychologii, czy jej niewiedzę, którą agent tak kochał. Jej brak wszędzie był
zauważalny.
Booth
siedział w gabinecie doktorka, gdy otrzymał MMSa. Sięgną do kieszeni, aby
odczytać wiadomość
-Ile razy
mówiłem, abyś wyłączał telefon, gdy przychodzisz na sesje?
po chwili
dostrzegł, że mężczyzna zbladł.
-Co się
stało?
Seeley
pokazał mu wiadomość. Zdjęcie doktor Brennan z zakrwawioną twarzą. A poniżej
wiadomość o treści "Mogliście ją uratować"
Za dużo dialogu, można go było skrócić przez połączenie słowami "powiedział", "odpowiedziała", itp.
OdpowiedzUsuńAle że jak to? "Zdjęcie doktor Brennan z zakrwawioną twarzą. A poniżej wiadomość o treści "Mogliście ją uratować""??? To jest jakiś żart?
Że niby znalazł Bones na jej relokacji i dopadł?
Ciekawy rozdział, choć to przeżywanie, odchodzenie z pracy już odrobinę mnie nuży.
Czekam na nn ^^
Chodzi o to, że gdy morderca szedł do instytutu zabić doktor Brennan każdy z jej przyjaciół został o tym powiadomiony. Chce ich dręczyć. Przykro mi, ale nie mogę zmienić tego opowiadania, gdyż parę miesięcy temu je skończyłam i przepisuje je z kartek
UsuńNie zmieniaj ;)
UsuńIle rozdziałów jeszcze będzie?