czwartek, 5 lutego 2015

Dziesięcioletnia nieobecność cz. I


Dziesięcioletnia nieobecność cz. I
            Aktorka grająca doktor Temperance Brennan w serialu "Kości" przez pół roku była nieosiągalna. Portale plotkarskie pisały, iż kobieta przebywała na odwyku. Podobno stała się kapryśna, często zjawiała się na planie z podpuchniętymi oczami. W ostatnim czasie strasznie schudła i wymiotowała, co spowodowało plotki o bulimii. Jej mąż Jack, policyjny detektyw zaprzeczał wszystkim pogłoskom, ale nie zdradzał szczegółów.
            Prawda była bardziej okrutna. Caroline Moris miała raka. Jej nieobecność była spowodowana pierwszą chemoterapią. Ukrywała swoją chorobę, ponieważ nie chciała niczyjego współczucia. Gdy wróciła do sił, założyła perukę i zjawiła się na planie.
            Pracowała, dając  z siebie wszystko. Czuła się dobrze, choć jej stan był nienajlepszy. Szybko się męczyła i potrzebowała częstych odpoczynków, co nie podobało się producentowi. Zastanawiał się nad zmianą aktorki.
            Dwa tygodnie później producent oświadczył, iż pod Waszyngtonem odbędzie się przyjęcie promujące serial. Wszyscy musieli na nim być.  Caroline wiedziała, że mężowi to się nie spodoba, ponieważ  był nadopiekuńczy. Zazwyczaj stawiała się Jackowi, ale jej choroba spowodowała nasilenie opieki męża.
             Gdy wróciła do domu, czeka na nią śmiech prawie dziesięcioletniej córeczki Christine,  oraz ośmioletniego synka Hanka. Jej policjant był w pracy.  Poszła do kuchni odgrzać obiad. Potem usiadła przy stole z dziećmi i jedząc, słuchała jak minął im dzień. Niania jadła z nimi, ale  nie wtrącała się w rozmowę. To był czas matki ze swoimi pociechami. Aktorka zabrała pociechy na krótki spacer. Chodzili po  okolicy przez pół godziny. Po powrocie zdrzemnęła się i przygotowała kolację.
            Gdy Jack wrócił do domu zjedli całą rodziną posiłek. Następnie rodzice usiedli w salonie i zaczęli rozmawiać. Mężczyzna spytał małżonkę.
            - Czy słyszałaś o tym przyjęciu dla ekipy waszego serialu?
            - Tak. Muszę na nie jechać. Czy wybierzesz się ze mną?
            -Będzie tam człowiek ścigany za defraudację  dużej sumy z konta firmy.  Szef postanowił wysłać mnie na to przyjęcie, wykorzystując ciebie. Muszę zdobyć dodatkowe dowody.
            - Będziesz nosił podsłuch? Jeśli tak, to zgoda, ale pod jednym warunkiem.
            - Jakim kochanie?- spytał detektyw, obawiając się pomysłu żony.
            - Chcę wziąć udział w akcji.
            -  Jesteś za słaba. Dopiero co przeszłaś chemię. Nie zgadzam się.
            - Doszłam już do siebie. Czuję się dobrze i wiesz, ze dobrze sobie radzę. działając pod przykrywką. Mam przypomnieć ci kręgle i cyrk, oraz Bucka i Wendy?
            - Kuszące...
            Przeszyła go swoim wzrokiem, który mówił, iż  i tak postawi na swoim.
            - Pogadam z szefem. Na szczęście nie czeka nas zmiana tożsamości.
            - Zabawne.
            -To nie miało być zabawne
            Parę dni później państwo Moris, wraz z dziećmi i nianią zameldowali się w jednym z waszyngtońskich hoteli. Przeszli się też po mieście.  Caroline nadal  była osłabiona, co jakiś czas chwiała się, ale wtedy mąż podtrzymywał ją. 
            Miasto było pełne wspomnień. Ponad dziesięć lat temu w Waszyngtonie mieszkali doktor Temerance Brennan i agent specjalny Seeley Booth. Dla wielu postacie fikcyjne, dla ich rodzin i przyjaciół  wspaniali ludzie.
            Aktorka stała przed kamienicą, w której kiedyś mieszkał agent Booth, patrzyła w okna jego mieszkania. Po chwili staną przy niej mąż.  Wsunęła rękę pod jego ramię, a głowę oparła na jego barku i spytała.
            - Jak myślisz, kto tam mieszka?
            - Nie wiem. Mam nadzieję, że ktoś szczęśliwy.
            - A ja mam nadzieję, że nasi przyjaciele zapomnieli o nas.
            - Na to bym nie liczył kochanie.
            Państwo Moris to tak naprawdę Temperance Brennan i Seeley Booth. Aby chronić bliskich pozwolili, aby FBI objęło ich ochroną świadków. Oficjalnie umarli.  Sześć miesięcy później urodziła się im córka. Jack rozpoczął pracę w policji miesiąc po opuszczeniu stolicy.
            Kiedy ogłoszono casting do serialu "Kości" po długich namowach męża i agenta, który sie nimi opiekował, Caroline poszła spróbować swoich sił.  Gdy dostała scenariusz pilotażowego odcinka, zamknęła oczy i próbowała cofnąć się pamięcią do spotkania z Seeley'em  na lotnisku. Mieli jej asystować: aktorka grająca Angelę Montenegro,  oraz aktor odgrywający Jacka Hodginsa.  Odegrała scenę, kierując się tym kim była kiedyś, zanim zmieniła się pod wpływem ukochanego. Otrzymała rolę samej siebie, co wcale nie było takie dziwne.
            Po spacerze i obiedzie zaczęli się szykować na przyjęcie. Caroline założyła czerwoną, długą do ziemi, obcisłą i  pod szyję suknię. Do tego czerwona torebka, ze złotym paskiem, gdzie miała leki i piersiówkę z wodą. Jack założył elegancki smoking i krwistą muszkę.
Od policyjnych techników otrzymali biżuterię z wbudowanymi mikrofonami, oraz kamerami. Nie mogli się doczekać kolejnej, wspólnej akcji.
            Punktualnie zjawili się w restauracji. Czuli się jak za dawnych lat, gdy pracowali razem. Uważnie rozglądali się po sali. Oboje nie pili alkoholu Gdy ktoś pytał o to, odpowiadali że mają dzieci i następnego dnia obiecali zabrać ich do wesołego miasteczka. Na szczęście nie zauważyli państwa Vaziri (Cam Saroyan, oraz jej meża Arastoo Vaziri), oraz państwa Hodgins.
            Koło północy na scenę wkroczyła pijana Angela, dorwała mikrofon i zaczęła swój wywód.
            - Słuchajcie. Dla was to tylko rozrywka. Ale nie dla mnie. Ten serial opowiada o mojej przyjaciółce i jej partnerze...
            Na sali nie było ani Cam, oni Hodginsa, oni Morisa. Była tylko Caroline. Podeszła do kobiety.
            - Brennan? - krzyknęła artystka i rzuciła się na szyję aktorce. - To naprawdę ty?
            Wszyscy patrzyli na Angelę ze współczuciem. Pani Moris objęła ją i spytała kelnerkę o wolny pokój. Ta zaprowadziła kobiety do niedużej sypialni i pozostawiła same. Aktorka położyła swoją dawną przyjaciółkę na łóżku i złapała za rękę.
            - Co się z tobą dzieje Angel?  Wiem, że lubisz imprezować. Ale upijać się na oficjalnym balu i zawstydzać Hodginsa?
            Okryła ją kocem, którym znalazła na fotelu. Nagle wpadł Moris.
            - Wszystko w porządku kochanie? Przestraszyłem się, gdy nie mogłem cię znaleźć.
            - Tak. Musiałam zabrać z sali Angelę. Upiła się.  Co ona tu robi?
            - Jest też Cam z Arastoo, oraz Hodgins. Cam przybyła jako szefowa laboratorium, a Hodginsowie z powodu, że firma Jacka sponsoruje instytut.. Producenci zaprosili sponsorów laboratorium, aby przekonać ich, że mogą zarobić sporo pieniędzy inwestując w serial. I dlatego jest tu nasz oszust. Założę się, że szykuje przekręt.
            -Więc musimy uważać, aby nie spotkać się z nimi.
            - Ciekawe, czy Cam byłaby mocno wściekła nas widząc. Wracajmy na salę. mamy zadanie do wykonania.
            Powrócili na salę i zaczęli tańczyć. Ich podejrzany też wirował na parkiecie. Nagle Caroline zakręciło się w głowie. Prawie upadła, ale czujny mąż pochwycił ją.
            - Wszystko w porządku?
            - Tak. Pójdę na chwilę do łazienki.
            - Iść z tobą?
            Spojrzała na niego srogo. Wycofał się. Znał  spojrzenie, którym obdarowała go żona. Gdy kobieta znalazła się w łazience, wyciągnęła z torebki  leki i  piersiówkę. Połknęła dwie tabletki, popiła wodą i wróciła na salę.
            Gdy przemierzała parkiet, dostrzegła człowieka, który dziesięć lat wcześniej strzelił do niej i jej męża. Wtedy jeszcze byli partnerami i narazili się pewnej mafii. Jej szefowie nasłali na nich płatnego mordercę. To wtedy uniknęli śmierci i zostali objęci ochroną świadków, aby chronić rodzinę i przyjaciół. Szybko odnalazła ukochanego.
            - On tutaj jest. Morderca mafii braci Wilter. Greg Hanibal.
            - Co? trzeba go aresztować. Ukrywa się od sześciu lat.  To wtedy dowiedział się, że jedna z ofiar przeżyła i odnalazł ją, aby dokończyć dzieła.
            Moris wyciągnął broń z kabury, ukrytej na nodze.  Na chwilę zapomniał, że nie jest dalej agentem w FBI. Liczył się tylko płatny morderca.
            -Nie wtrącaj się Bones.
            Zaczął Szukać mordercy. Gdy go odnalazł i zbliżył się, krzyknął.
            -FBI, ręce do góry
            Hanibal zaczął uciekać,  Moris ruszył za nim. Policjanci siedzący w wozie transmisyjnym byli wciekli. Kazali zaprzestać Jackowi pogoni. Ale go to nie obchodziło. Chciał dopaść drania, który odebrał mu możliwość bycia przy synu, oraz naraził jego ukochaną na niebezpieczeństwo i pozbawił pracy z kościami. Do tego zmusił ich do życia z dala od wszystkich przyjaciół.  Przebiegając przez parkiet, minął Camile i Hodginsa. Patolog patrzyła za nim z niedowierzaniem.

            - Czy ja oszalałam?

2 komentarze:

  1. Podoba mi się pomysł uczynienia główną bohaterką osoby ciężko chorującą, czegoś takiego jeszcze nie czytałam :3
    Ohoho, takie buty! :D Ciekawe, ciekawe. O takiej konspiracji to ja jeszcze nie czytałam.
    Przyznam, że pomysł masz ciekawy :) I chętnie poczytam znowu o Bones ;)

    Czekam na nn ^^
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń