środa, 29 marca 2017

Ponowne spotkanie wrogów cz I




Najpiękniej jest walczyć i zwyciężać, ale również dobrze jest walczyć i szlachetnie przegrać
Lucy Maud Montgomety

Człowiek mądry posiada przewagę nad innymi nie tyle
w wybieraniu rzeczy dobrych, co w unikaniu rzeczy złych
Hegezjusz

Te opowiadanie nawiązuje do filmów z serii Bibliotekarz, a w szczególności do Bibliotekarz: Tajemnica włóczni i serialu Bibliotekarze, ale historia została całkowicie stworzona prze ze mnie

Biblioteka - magiczne miejsce, gdzie przechowuje się magiczne artefakty (np. Włócznia Przeznaczenia, Arka Przymierza, Korona Króla Arthura, Jabłko Niezgody) Istnieje w przestrzeni międzywymiarowej, ale jest zakotwiczona w Portland Oregonie, a kiedyś wejście znajdowało się w Nowym Yorku w Bibliotece Miejskiej. Jest dobrze zaopatrzona w książki, które przydają się podczas szukania artefaktów i walki ze złem. Istnieje od stuleci.
Bibliotekarz - pracuje w magicznej Bibliotece. Jego zadaniem jest chronienie świata przed złem i poszukiwanie magicznych artefaktów.
Księga Wycinków -  księga, która pokazuje artykuły mówiące o wydarzeniach, gdzie wystąpiła magia.
Aneks - Niezależny interfejs Biblioteki, gdzie dozorcą jest Jenkins. W nim jest dostęp do wszystkich książek, ale nie artefaktów

Bohaterowie:
Flynn Carsen -  wieloletni Bibliotekarz, mąż pułkownik Eve Baird Carsen,  przyjaciel Jenkinsa,   Cassandry i Ezekiela Jonesa i Jacoba Stone. Posiada 22 stopnie akademickie, spędzając 16 lat             na studiach. Jest najdłużej żyjącym na swojej posadzie. Żona jest jego Strażniczką.



Pułkownik Eve Baird Carsen - Strażniczka w Bibliotece. Jej zadaniem jest chronić Bibliotekarzy,  których też jest przyjaciółką, tak jak Jenkinsa. Jest żoną Flynna., a wcześniej służyła w NATO i walczyła z terrorystami. Zdobyte w wojsku umiejętności przydają się jej w nowej pracy





Jenkins/ Galahad - Obecnie opiekun/ dozorca Aneksu do którego zakotwiczono Bibliotekę.  Był  rycerzem Okrągłego Stołu i jest nieśmiertelny. Stulecia spędził w miejscu swojej pracy. Z czasem zaprzyjaźnił się z Bibliotekarzami i Strażniczką. Udziela im informacji, kiedy są na misjach. jest wsparciem merytorycznym.





Cassandra Cilliam Jones - Jedna z trzech nowych Bibliotekarzy, przyjaciółka Jenkinsa , Eve i Flynna, Jacoba, żona Ezekiela. Przed przybyciem do Biblioteki była dozorcą w szpitalu. Była inteligenta i miała guz mózgu, który został usunięty operacyjnie już pracując z przyjaciółmi. Ma nadprzyrodzoną umiejętność liczenia. Może wszystko policzyć, a nawet przekazać myśli



Ezekiel Jones - Jeden z trzech nowych Bibliotekarzy,  przyjaciel Jenkinsa, Eve i Flynna, Jake'a.  Przed    przyjęciu pracy był dobrze znanym  i świetnym złodziejem. Jest mężem Cassandry.



Jacob Stone - Jeden z trzech nowych Bibliotekarzy, przyjaciel Eve i Flynna, Jenkinsa, Cassandry i         Ezekiela. Wcześniej pracował na platformie wiertniczej blisko swojego rodzinnego domu. Studiował historię i sztukę. Na początku prace naukowe pisał pod pseudonimem



Cal/ Excalibur - legendarny miecz króla Arthura, przyjaciel Flynna. Na początku nie przepadali za sobą.Przebywa w Bibliotece. Lata i komunikuje się z ludźmi. Rany zadane tym mieczem nie goją się.  Nazwę Cal wymyślił Carsen. Szkolił przyjaciela w szermierce. Razem pojedynkują się.


Edward Wilde- Był Bibliotekarzem przed Flynnem, który zajął jego miejsce po domniemanej śmierci. Tak naprawdę przeszedł na złą stronę, dowodził Bractwem Węża i chciał zdobyć Włócznię Przeznaczenia. Był pierwszym rywalem wtedy jeszcze niezdarnego Carsena.



Nicole Noone - była Strażniczka. Pierwszym jej podopiecznym był Wilde, a po jego domniemanej  śmierci chroniła Carsena. Z oboma miała romans.






Ponowne spotkanie wrogów
                Pułkownik Eve Carsen, Cassandra i Ezekiel Jones oraz Jacob Stone znaleźli się w jednej z nowojorskich kamienic. Księga Wycinków wysłała ich tam, ponieważ w okolicy zniknęło kilka osób. Dowiedzieli się, że ci wszyscy interesowali się nowym właścicielem budynku, w którym się znajdowali.  Wejście nie było zbyt dobrze zabezpieczone i bez problemu dostali się do środka.
                W pierwszym mieszkaniu znajdowało się centrum dowodzenia wraz z monitoringiem. Było tam dwóch potężnych mężczyzn ubranych w czarne materiałowe spodnie i białe koszule. Na lewym przedramieniu mieli tatuaże z wężem. Byli zaskoczeni. Grupa była pewna, że po pokonaniu Dulaque'a Bractwa Węża przestało istnieć, a teraz okazało się, że działają. Spojrzeli po sobie. Zastanowili się, kto tym razem dowodzi nimi.
                Carsen i Stone wpadli do pokoju i zaatakowali obu mężczyzn. Sprawnie ogłuszyli ich i związali. Eve zdjęła prześcieradło i znalazła nóż. Pocięła materiał i zakneblowała usta związanych. Postanowili dowiedzieć się o co chodzi, obserwując kamery. Na głównym ekranie zobaczyli sypialnię w szkarłatnej barwie, dużą dębową szafą i  ogromnym małżeńskim łóżkiem.
                Na nim leżał związany Flynn Carsen, a nad nim pochylała się i ponętnie uśmiechała się dobrze umięśniona blondynka ubrana w skąpą, czerwonokrwistą bieliznę. Na jej szyi wisiał złoty wisiorek przedstawiający węża na długim łańcuszku. Coś do niego mówiła, ale nie słyszeli tego. Strażniczka zaciskała mocno pięści z zazdrości.
                Widziała, jak ściągnęła z niego marynarkę, a potem  kamizelkę. Miała ochotę ich namierzyć i rozdzielić parkę. Nie poświęcała mężowi tyle czasu, co kiedyś. Pochłaniała ją dwu i pół letnia córeczka Charlene i praca. Cassandra odwróciła oczy od ekranu. Eziekiel usiadł przy klawiaturze i sprawnie uruchomił głos. Usłyszeli władczy ton z lekkim flirtem. 
                -...  Przyłącz się do nas Bibliotekarzu. Razem możemy zdobyć świat...
                Otarła dłonią krew z jego warg. Dopiero wtedy obserwatorzy dostrzegli, że mężczyzna ma podbite okno i rozciętą wargę. Blondynka mogła być w jego wieku, albo starsza.
                - Ciągle masz wokół siebie magię. Czas ją wykorzystać... Do tego moglibyśmy spędzić wspaniałe chwilę...
                - Nie możesz nikomu ufać. Tutaj wreszcie będziesz mógł mieć przyjaciół. Zacząć naprawdę komuś ufać.  Naprawdę ufasz Judsonowi, który ciągle coś przed tobą ukrywa?
                Flynn przełkną gulę. Naglę uśmiechnął się do nieznajomej.
                - Chcesz ze mną być? Rządzić światem?
                Znowu nachyliła się nad nim i szeptała mu coś do ucha. Pułkownik miała ochotę rozszarpać rywalkę, zastrzelić ją. Nie wiedziała gdzie znajduje się mieszkanie, w którym rozgrywała się cała sytuacja, co jeszcze bardziej ją rozwścieczało
                - Przypieczętujmy układ?
                Flynn zaskoczył prawie nagą kobietę. Sięgnęła po maczetę, leżącą przy zagłówku i sprawnie rozcięła więzy. Uwolniony złapał ją za ręce i przewrócił ją na plecy. Znalazł się na górze. Przyciskał ją do łoża i parzył w jej oczy. Jones i Stone mieli ochotę go zabić, za to co robił swojej żonie. Oboje stanęli przy pułkownik, która zbladła Złapali ją mocno. Bali się, że mimo swojej siły może zemdleć, albo sobie coś zrobić. Złodziej poprosił ją.
                - Odwróć wzrok. Tak będzie lepiej. Nie patrz na to.
                Nie przyniosło to efektu.  Wpatrywała się w monitor, jak zaczarowana. Nie zwracała uwagi na to, co się dzieje wokół niej. Flynn prawą ręką złapał medalion i zerwał go z szyi blondynki odrzucił. Upadł na krawędź mebla, ale nie spadł.
                Kobieta zaczęła mrugać, a po chwili spojrzała na swojego towarzysza i odepchnęła go gwałtownie. Mężczyzna upadł na plecy. Szybko podniósł się i ustał. Wyglądał na zadowolonego z siebie.  Szykowała się do ataku. Roześmiał się
                - Nicole? To nie tak. Wiesz, gdzie jesteś?
                Rozejrzała się. Była nieufna wobec nieznajomego.
                - Skąd znasz moje imię?
                - Podałaś mi je.
                Zeskoczył z łóżka.
                - Jesteśmy w siedzibie Bractwa Węża.
                Przez jego twarz przeszedł grymas złości. Podniósł szlafrok  i podał go kobiecie. Dopiero wtedy zdała sobie sprawę, że jest bez ubrań. Szybko założyła podomkę.
                - A ty?
                Wypiął dumnie pierś i podniósł głowę.
                - Jestem Bibliotekarzem.
                Spojrzała na niego niepewnie. Z jego tonu od razu wiedziała, że porusza się po świecie magii z którym w przeszłości miała styczność.
                - Bibliotekarzem?
                Wyjął chusteczkę z kieszeni i rozejrzał się
                - Ha.
                 Ucieszył się. Dał dwa kroki, uniósł naszyjnik i pokazał blondynce.
                - Miałaś mnie zwerbować do Bractwa, ale on nie wie, że już mam ukochaną.
                - Nie pracuję z nimi - krzyknęła z oburzeniem. - Nigdy nie przyłączyłabym się do Bractwa po...
                Urwała. Nie chciała zdradzać, że miała coś wspólnego z Biblioteką. Nie ufała mu.  Wyciągnął ku niej artefakt.
                - To spowodowało, że byłaś posłuszna. Jest pełen magii
                Udała zaskoczenie. Usiadła po turecku
                - Magia? Magia nie istnieje.
                Uśmiechnął sie jeszcze szerzej.
                - Nigdy też nie byłaś strażniczką? Nie chroniłaś dwóch Bibliotekarzy? Nie zrezygnowałaś z pracy, bo miałaś tego ostatniego za niezdarę?
                Tym razem naprawdę była zaskoczona. Jego współpracownicy, który obserwowali wszystko na ekranie odczuli to samo.  Szybko wyprostowała nogi i zeszła z posłania. Stanęła na przeciwko niego
                - Skąd..
                - Poznaliśmy się w samolocie lecącym do Ameryki Południowej. Wyskoczyliśmy nad Amazońską Puszczą. Siedziałaś koło mnie. Nie chciałaś ze mną rozmawiać, a ja bez przerwy mówiłem. Byłem ciekaw co się stało z moim poprzednikiem. 
                Już wiedziała kim był nieznajomy. Patrzyła na swojego byłego podopiecznego, ale nie pamiętała jego nazwiska. Była w szoku. Zmienił się przez te lata. Spoważniał, zmężniał. Zmienił się też jego sposób ubierania. Stał się elegancki. Nie poznałaby go na ulicy.  
                 Chociaż były rzeczy, które się nie zmieniły. Nadal za dużo gadał.  Dziwiła się, że jeszcze żyje. Dawała mu kilka miesięcy życia po swoim odejściu. Nie chciała widzieć, jak doprowadza do swojej zguby. Przeżył wiele lat. Od zerwania i odejścia z pracy tylko na początku o nim myślała. Nawet zapomniała jego imienia.
                Obserwatorzy byli w szoku. Mieli przed sobą poprzedniczkę Eve.  Zastanawiali się, co on planuje i jak namierzył kobietę.  Rozważali czy powinni się wtrącić. Pułkownik wściekała się na męża za jego przymilanie się do kobiety. Cassandra nie wiedziała co myśleć.  Jake'owi spodobała się sztuczka odwrócenia uwagi. Eziekiel skupił się na namierzeniu kamer. Panowie cieszyli się, iż mężczyzna nie dopuścił się zdrady.
                Rozejrzał się. Pod ściągnął dostrzegł swoją  torbę. Podszedł do niej i włożył naszyjnik. Zaczął rozglądać się po pomieszczeniu, w którym oprócz łóżka i szafy nic nie było.
                - Bractwem kieruje niebezpieczny człowiek. Jeśli chcesz przeżyć, to musisz mi zaufać
                - Dobrze...
                Próbowała sobie przypomnieć jego imię, ale bez skutku.  Od razu domyślił się, że  nie pamięta, jak się nazywa. Nie miał zamiaru jej uświadamiać, tym bardziej, że była dla niego tylko wspomnieniem. Wiedział, iż będzie mógł spokojnie odwrócić się do niej plecami.  Szukał przedmiotu, którym mógłby zaatakować napastników.  Podejrzewał czego będą od niego oczekiwać. Nie miał zamiaru oddać            Włóczni Przeznaczenia.
                - Nie jesteś przypadkową ofiarą. Z grobu powrócił Edward Wilde. Dlatego tutaj jesteś.
                Była w szoku. Pamiętała, jak ten drań zginął przygnieciony złotą kopułową repliki  Wielkiej Piramidy. Został pokonany przez jej świeżo upieczonego i niezdarnego podopiecznego.
                - Ale on...
                - Nie żył. Wiem.  Ale powrócił. Niedobitki Bractwa sprowadziło go z powrotem do świata żywych.  Może być nieśmiertelny, ale i na to znajdziemy sposób.
                Przykucnął i zajrzał po łóżko i wyciągnął szpadę. To go ucieszyło. Uśmiechnął się. Znowu zaczął się przechadzać. Miał stanąć oko w oko z pierwszym rywalem i swoim poprzednikiem. Czy do serca Strażniczki, czy na stanowisku. Dlatego nikogo nie wziął ze sobą.
                Nie chciał ich narażać. To dotyczyło jego przeszłości, pierwszej misji,  pierwszej przygody. To nie tak, że nie miał zamiaru dopuścić  bliskich do swojej przeszłości. Nie pozwoli Edwardowi ich skrzywdzić. Był gotowy na starcie.
                - Będę potrzebował twojej pomocy.
                - Skąd mam wiedzieć, że z nim nie pracujesz? Albo, że sam nimi dowodzisz i mydlisz mi oczy.
                Zastanowił się przez chwilę, gładząc swoją brodę.
                - To bardzo możliwe. Nie masz pewności.
                Zaczął klepać się po marynarce.  Intensywnie szukał notesu i ołówka, ale zachowywał spokój. Znalazł je i zapisał numer Jenkinsa i adres pod którym byli. Podszedł do niej  i podał kartkę i komórkę jednorazową.
                - Ukryj się w szafie. Jak okaże się, że jest nieśmiertelny zadzwoń pod ten numer i nie pozwól dojść rozmówcy do słowa, tylko poproś o Cala i podaj adres. Nic więcej. On będzie wiedział o kogo chodzi. Teraz ukryj się.
                Od razu dostrzegł nieufność w jej spojrzeniu. Podszedł do mebla i otworzył drzwi. Ukłonił się do samej ziemi i wskazał jej lewą ręką kryjówkę.
                - Zaryzykuj. I tak nie uciekniesz z tego mieszkania. Jest odpowiednio zabezpieczone. Drzwi są grube i z nowoczesnymi zabezpieczeniami. Możesz czekać na Wilde'a, albo spróbować go pokonać.  Nie będzie cię szukał, ponieważ jesteś pod zaklęciem. To znaczy on będzie tak myślał.
                Usłyszeli otwieranie , a po chwili zamykanie drzwi wejściowych do mieszkania. Oboje zlękli się. Spojrzeli z przerażeniem na siebie.
                - Pospiesz się.
                Weszła niezdarnie do kryjówki. Ledwie zniknęła, a Flynn złapał za szpadę, gdy do pokoju wszedł przywódca i właściciel kamienicy. Wyglądał na opanowanego. Bibliotekarz gotowy do walki nie zaskoczył go.
                - Gdzie Nicole?
                - Wyszła po coś do jedzenia.
                Carsen uśmiechnął się  ironicznie.  Wilde pozostał niewzruszony.
                - Myślisz, że mnie przechytrzysz? To nie takie proste. Moi ludzie pojechali do Biblioteki. Judson pewnie zmienił zabezpieczenia, ale ty mi je zdradzisz. Cena to twoje życie. Bibliotekarz nie musi ginąć za Bibliotekę i głupie ideały.  Możesz powiedzieć, jak ominąć zabezpieczenia , albo przynieść mi Włócznię Przeznaczenia.
                Flynn roześmiał się głośno.
                - A później pozbędziesz się mnie. Nie ma mowy.
                Jego zespół dalej przyglądał się całej sytuacji i zastanawiali się, co powinni zrobić. Mieli nadzieję, że myli się, co do zabezpieczeń. Eve liczyła na umiejętności swojego złodzieja, który nadal ustalał skąd idzie obraz.
                Wilde powoli tracił cierpliwość, ale ukrywał to. Nie miał zamiaru okazać słabości przed rywalem.
                - Wyjścia blokują pancerne drzwi na klucz, a nie szyfr. Wytrychem się ich nie otworzy. W oknach są kraty. Więc? Chcesz umrzeć z głodu? Czy dołączysz do nas?
                Ludzie zgromadzeni w centrum dowodzenia znali odpowiedź. Carsen był zbyt oddany pracy, która stała się jego życiem. Na razie byli bezradni. Gdyby biegali od mieszkania do mieszkania, mogliby zbudzić podejrzenia. Jones ustalił, gdzie znajduje się jego przyjaciel. Przyjął też wyzwanie nieznajomego. Nadal uważał się za najlepszego w swojej dziedzinie. W kieszeni miał podręczny zestaw złodzieja. Zabrał się do pracy. Rywale patrzyli na siebie
                -Nie bądź głupi, jak Bibliotekarz, który próbował mnie pokonać.

                Flynn uśmiechnął się szeroko i odezwał się arogancko, opierając się na orężu.

1 komentarz:

  1. Hej :)
    Boże, przestałam oglądać Bibliotekarzy gdzieś w połowie drugiego sezonu, ale zamierzam do nich wrócić. Nie był to zły serial, więc warto chyba poświęcić mu trochę czasu.
    Mam wrażenie, że nie do końca odpowiednio operowałaś tutaj opisami. Fajnie, że są, ale tworzące je zdania brzmią trochę nie po polsku ze względu na zły szyk.
    Jakoś nie umiem wyobrazić sobie Eve i Nicole pracujących razem. Flynn pewnie nie będzie dostrzegał ich wzajemnej do siebie wrogości. Może być ciekawie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń