sobota, 11 stycznia 2014

Zdarzenia z życia Elizabeth Watson cz. 9

Elizabeth obdarowała przybysza uśmiechem i zemdlała. Człowiekiem, który zjawił się na Baker Street i przeraził wdowę był doktor Watson we własnej osobie Chłopcy przywitali się z tatą i poszli się bawić. John przyklęknął przy żonie i skroplił jej usta wódką Gdy Elizabeth otworzyła oczy rzuciła się mu na szyję. Objął ją i pocałował . Kobieta cała drżała, gdy się uspokoiła wyszeptała.
-Ale ty nie żyjesz, zostałeś zamordowany
-O czym ty mówisz? Byłem dzisiaj u pacjentki i zanieść „Samotną cyklistkę” pewnej damie. TO jej ojciec postrzelił Woodley’a.
-Nie, było to dokładnie rok temu… Siedziałam z Sherlockiem tutaj, gdy inspektor przyniósł wiadomość o twojej śmierci… Widziałam twe ciało.
-To nie możliwe. Dzisiaj gdy wyszedłem od tej damy to straciłem przytomność, a odzyskałem ją pół godziny temu i pojechałem na Kensington. Ale tam cię nie znalazłem. Więc przyjechałem tutaj wiedząc,  że jesteś z Sherlockiem. Aby się tego dowiedzieć wykorzystałem dedukcje.
-Nie żartuj John – odpowiedziała Elizabeth uśmiechając się.
-Nie wiem o czym mówisz.
-Gdybyś wykorzystał dedukcję wiedziałbyś, że ktoś obcy tam mieszka. Wynajęłam nasze mieszkanie. Jutro miałam przedłużyć mieszkanie.
Kobieta uścisnęła męża i zaczęła biegać wokół stołu śpiewają
-John żyje, John żyje.
Uścisnęła go i opadła [po paru minutach na fotel, a potem powróciła jakby nic  do przerwanego wątku.
- W takim razie otrzyma wypowiedzenie najmu.  Za miesiąc wprowadzimy się z powrotem. Na razie zostaniemy tutaj.
-Gdzie Sherlock?
Nagle posmutniała i spojrzała na fotel gdzie  zazwyczaj siadał jej brat. Łzy pociekły jej po policzkach. Dopiero po chwili odpowiadam
-Sherlock nie żyje.
-Jak to nie żyje?
-Spójrz na gazetę.
John sięgną po gazetę i zobaczył datę. Jego ukochana miała rację. Uwierzył wreszcie, ze miną rok, Anie najwyżej parę godzin.
-Co się stało Sherlockowi?
Kobieta podeszła do niego i przytuliwszy się wyszeptała.
-Został powieszony… Skazali go za twoje zabójstwo. Podobno zabił cię z powodu jakieś kobiety. Podobno pokłóciliście się o nią.- Co?
Mężczyzna nie mógł się otrząsnąć. Dopiero po pół godziny Elizabeth spytała.
-O kogo się pokłóciliście?


Liebsten Award

Cleo Miachar Cullen nominowała mnie do konkursu Liebsten Award,  za co serdecznie dziękuję. Ciesze się, że pomyślałaś o mnie.


Nominacja do Liebsten Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogerów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz 11 pytań.





 1. Jaki kolor oczu przyprawia Cię o szybsze bicie serca? :D
       Nigdy żadny kolor oczu nie przyprawił mnie o szybsze bicie serca. Ale podobają mi się                       niebieskie.
2. Masz jakieś postanowienie na ten rok?
       Chcę nauczyć się lepiej pisać opowiadania.
3. Posiadasz zwierzaka?
     Tak, pieska Dżekusia. 
4. Jaki jest Twój lek na chandrę?
     Pisanie opowiadań, czytanie książek i oglądanie seriali kryminalnych
5. Ogarniasz matmę?
      Nie, nigdy nie ogarniałam.
6. Co przeszkadza Ci podczas seansu w kinie?
      Rozmowy ludzi podczas filmu.
7. Czy Twój najlepszy przyjaciel wie o Tobie dosłownie wszystko? 
    Nie, nie wie o mnie wszystkiego.
8. Jeździsz na łyżwach lub rolkach?
    Czasem jeżdzę na łyżwach.
9. Umiesz grać na kubku? (Słynne Cups from Pitch Perfect)
       Nie umiem grać
10. Twoi rodzice wiedzą, że piszesz bloga?
     Wiedzą, zazwyczaj nic nie robię bez ich zgody.
11. Jaki kraj chciałabyś/ chciałbyś zwiedzić wzdłuż i wszerz?
         Anglię.

Moje pytania dla nominowanych 
1. Twój ulubiony kolor.
2. Jakie lubisz książki?
3. Czy wierzysz w duchy?
4.Jakie filmy ogladasz?
5.Co Cię fascynuje?
6.Co chciałbyś zrobić przed końcem świata?
7.Czy chciałbyś wiedzieć kiedy umrzesz?
8. Gdzie zabrałbyś ukochaną osobę na randkę
9. Czego w sobie nie nawidzisz, a co kochasz? 
10.O czym myślisz siedząc w wannie?
11. Jakim zwierzęciem chciałbyś być.

Nominowani  przeze mnie:

1.Misiu (http://gwevininietylko.blogspot.com)
2.Leah (z-kopyta-sezon-3.blogspot.com)
3.  (http://opera-lalek.blogspot.com)
4.  Carmen Black (http://hpibractwosmoka.blog.onet.pl/)
5Kiara (http://mynewhistory-opowiadanieioneshoty.blogspot.com/)
6. http://japoniaopowiadaniatg.blogspot.com)
10.Elinor Howard (http://w-ciszy-nocy.blogspot.com/)
11.brenn (http://bones-fancreativity.blogspot.com)

sobota, 4 stycznia 2014

Zdarzenia z życia Elizabeth Watson cz. 8

Zebrała się i ubrała dzieci. Pojechali na cmentarz. Tak, historia raz zatoczyła koło. Rok po wydarzeniach nad wodospadem ojciec jak w 1894 objawił się żywy, aby dopaść pułkownika. Nieszczęsny profesor z Szwajcarii pomógł profesorowi przywrócić do życia swego dawnego podwładnego, niebezpiecznego pułkownika Morana. Oczywiście tam też był nad wodospadem. I jak w XIX wieku Holmes nabrał go na woskowe popiersie.  Trudno było uwierzyć, że ta sztuczka udała się w ponownie. Największy szok przeżyły dzieci po powrocie detektywa. Watson, pani Hudson i Lestrade już raz to przeżyli. Jego żona  pop prostu przyjęła ten fakt z ogromną radością. A oni musieli najpierw uwierzyć. Przez dwa tygodnie co wieczór sprawdzali, czy śpi obok swojej małżonki. A potem ich życie powróciło do normy. Elizabeth szła alejkami wspominając dzieciństwo i szok po powrocie ojca. Wraz z dziećmi złożyła kwiaty na grobie ich dziadków, a rodziców jej i Johna. Pochowali całą czwórkę w jednym pięknie ozdobionym grobowcu.  Uśmiechnęła się czytając napis. „ Spotkamy się w innym świecie, lepszym świecie” Łzy ciekły jej po policzkach. Tyle nieszczęścia zdarzyło się w jej rodzinie. Dlaczego akurat w jej? Na to pytanie chyba nie ma odpowiedzi. A przynajmniej Elizabeth jej nie znała. Poszła też na grób brata, a potem męża. Pamiętała, że oboje byli sobie bliscy. A miedzy innymi łączyła ich troska o nią. Oboje świetnie potrafili ja tym drażnić. Jak robili eksperymenty chemiczne, to ona zawsze była sadzana jak najdalej, aby w razie wybuchu nic jej się nie stało. Albo już gdy współpracowali ze sobą nigdy nie chcieli aby brała udział w śledztwach, ze względu na jej bezpieczeństwo. Powrócili do domu. Wieczorem, gdy położyła chłopców spać mogła spokojnie wszystko sobie poukładać. Nie rozumiała dlaczego teraz wracała do wspomnień z dzieciństwa. Schowała wszystkie notatki wuja Watsona i popiersie powrotem na strych. Starała się nigdy więcej nie wracać do przeszłości, bo to ją niszczyło. Tamtego wieczora zamknęła za sobą drzwi.  Nigdy więcej postanowiła nie myśleć o przeszłości.
W pierwszą rocznicę śmierci męża złożyła z synami kwiaty na jego grobie.  Potem opowiadała o nim synom. Chłopcy niedawno skończyli trzy lata. John był podobny do ojca, a za to Sherlock do wuja. Elizabeth przygotowała przepyszną kolację, ulubione dania męża. Wśród nich znajdowała się kuropatwa według przepisu ciotki Hudson. Nakryła dla czterech osób. Chciała sobie wyobrazić, że on jest dziś z nimi, choć to irracjonalne.   Wieczorem zasadziła synów przy stole i nałożyła jedzenie. Sama stała przy oknie i po cichu łkała. Nagle usłyszała jak ktoś idzie po schodach na górę. Po chwili ten ktoś otwierał drzwi. Odwróciła się od okna, aby nawrzeszczeć na przybysza. Ale to co zobaczyła wywołał uśmiech na jej twarzy.


czwartek, 2 stycznia 2014

Zdarzenia z życia Elizabeth Watson cz. 7

Czytała „Ostatnią zagadkę", gdy wspomnieniami powędrowała do XXI wieku. Widziała wodospad Reichenbach. Trzymała w ręku pożółkłe kartki. Wychowywali się w czasach, gdy wszyscy Sherlocka uważali za postać literacką, stworzona przez jakiegoś tam Doyle’a.  A sam detektyw z przyjacielem doktorem Watsonem dziwnym cudem znalazł się w dwudziestym pierwszym stuleciu. Elizabeth Hardy, jego zamordowana ukochana została ożywiona przez szalonego naukowca, wraz z Mary Morstan Watson i panią Hudson. Holmes i Elizabeth pobrali się i doczekali bliźniąt, którzy po nich otrzymali imiona.  Dwa miesiące później ich przyjaciele, państwo Watson doczekali się potomka, któremu nadali imię John. Wszyscy mieszkali blisko siebie, a dzieci wychowywały się razem. Gdy  pociechy miały Dziesięć lat szkoła organizowała wycieczkę śladami opowiadania „Ostatnia zagadka”. Poszukiwali chętnych ludzi do odegrania ról. Holmes i Watson zgłosili się, aby odegrać siebie. Tylko, ze szalony naukowiec z Szwajcarii przez przypadek ożywił profesora Moriarty’ego, największego wroga detektywa z Baker Street. Wyśledził Holmesa w Londynie i przyłączył się do zabawy.  Jedynie oni dwaj wiedzieli co tak naprawdę oznacza ta podróż i że jeden z nich, jak w XIX wieku nigdy już nie wróci. Holmes nie zdradził Watsonowi,  iż profesor żyje i chce go dopaść. Wrogowie jak za pierwszym razem zamienili parę zdań w mieszkaniu detektywa. Potem spotkali się nad wodospadem.  Uczniowie byli wtedy z Watsonem w drodze na dół. Elizabeth pamiętała jak wuj zrozumiał iż historia się powtarza i biegł powrotem. I jak na górze szalał. W ręku trzymał trzy kartki zapasane pismem przyjaciela. List brzmiał tak samo jak ten z 1891 roku. Choć miał krótki dopisek o treści „napoleon wrócił” Nikt oprócz niej, Johna i Sherlocka naprawdę nie wiedzieli co się dzieje .A oni powoli rozumieli słowa detektywa z wieczora „Pamiętajcie, ze historia lubi się powtarzać”. Opiekunowie myśleli, ze doktor Watson gra. A on wiedział już, ze Holmes nie żyje i że spadł tam z Moriartym. Do tamtej pory miał ubaw z całej tej podróży. Ale gdy stał nad wodospadem Reichenbach stał przerażony. Elizabeth pamiętała przerażona twarz wuja, łzy w oczach Sherlocka i Johna, oraz próbę opanowania własnych emocji. Kobieta otworzyła oczy. Zobaczyła, że klęczy przy fotelu z popiersiem. Notes leżał na ziemi. Miała wilgotne oczy. Wspomnienia tamtego dnia nadal tkwiły w niej, głęboko zakorzenione.  Nie potrafiła zapomnieć, iż uczestniczyła w czymś, co miało być nie winną zabawą, a było czymś strasznym. Nadal nie umiała tego nazwać. I nie chciała. Jedynie uznała, ze nad jej rodziną musi wisieć klątwa.