sobota, 31 maja 2014

Bones rozdział II Śmierć, część III

Siedzieli w Royal Dinner i patrzyli na siebie. Nie wiedzieli o czym rozmawiać. Wiedzieli, że gdyby z nimi była Brennan odbyłaby się dyskusja o tym, co jest po śmierci i o religii. Wydawałoby się, że smutek Cam jest udawany, a oni naprawdę cierpieli. Ale to nie tak. Ona była przygnębiona naprawdę. Stracili ją w rzeczywistości. Przecież Temperance nie będzie z nimi w kontakcie. Po godzinie Seeley zniósł toast.
-Za Bones. Bez niej nie bylibyśmy dzisiaj przyjaciółmi
-Za doktor Brennan- odparli pozostali. Niedługo potem zaczęli się rozchodzić. Botho utopił smutki w alkoholu. Państwo Hodgines płakali siedząc na sofie w swoim mieszkaniu. Wspominali porwanie Jacka i Tempi przez grabarza. Cam zastanawiała się, czy jak prawda wyjdzie i Breń wróci to ubłagają przebaczenie. Pani prokurator rozmyślała o współpracy z instytutem i o przystojnym agenciku, któremu pękło serce. Max i Russ przeglądali zdjęcia z kilku ostatnich lat. Sweets i Daisy opowiadali anegdoty o instytucie. Ale zamiast się śmiać, to płakali. Zack szalał w swoim pokoju w szpitalu. Każdy na swój sposób starał się sobie radzić z bólem. Nawet asystenci pani antropolog odczuwali pustkę. Wszyscy, którzy ją znali i przebywali w jej towarzystwie odczuwali, iż coś utracili. Była jedyna w swoim rodzaj i wiele wnosiła w życie ludzi, którzy przebywali z nią przez pewien czas.

KONIEC II ROZDZIAŁU

...........................................................................
Nie zdziwcie się czytelnicy jeśli nagle zjawi się inna historia zamiast następnej części tej. Obiecałam pewnej osobie opublikować opowiadanie o morderstwach, gdzie nadałam jednemu z bohaterów cech tej osoby. Ale nie wiem kiedy to się pojawi. Muszę to przepisać. Ale wcześniej uprzedzam.
z poważaniem
Sherii Castle


1 komentarz:

  1. Świetna końcówka ukazująca ból i smutek przyjaciół Bones.
    Dobry opis :) Krótki, tematyczny.
    Bardzo mi się to podoba.
    A co do notki pod rozdziałem - takie opowiadanie to ja chcę przeczytać :D

    Czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń