piątek, 26 września 2014

To nie tak miało być.

Oto pierwsza część cyklu mojej wersji początku 7 sezonu Castle'a. Miłego czytania.




 Cleo M. Cullen
Za to, że nadal trwa przy mnie
i za wszystkie rady.


To nie tak miało być!!!!!

                Kate stała nad urwiskiem w białej sukni matki i patrzyła na płonący samochód narzeczonego. Po jej bladych policzkach płynęły kryształowe łzy.  Z przerażenia nie mogła ruszyć się z miejsca. Jej serce rozpadło się na milion kawałków. Nim mogła uwierzyć w to co widziała. Przed nią leżał uwięziony we wraku jej ukochany. A jeszcze chwilę temu myślała tylko o swoim ślubie.
                 Na miejscu zjawili się przyjaciele młodej pary: Lanie, Javier Kevin, oraz ojciec kobiety Jim. Podeszli do Beckett, która wyglądała przerażająco w bieli stojąc nad urwiskiem. Podeszli do niej i zobaczyli w dole przerażający obraz. Detektywów zamurowało. Jim staną przy córce.
                Nogi ugięły  się pod Kate i upadła na kolana. Ciszę rozdarł krzyk.
-Nieeeee!!!
Strażacy, którzy zajęli się gaszeniem pożaru spojrzeli na nią. Ojciec przytulił córkę i mocno trzymał, która podniosła się i chciała zbiec do pojazdu i ukochanego uwięzionego w płomieniach. Wszyscy wokół wiedzieli, że jest za późno.
                Po chwili na miejsce tragedii dotarły Martha i Alexis. Gdy dziewczyna zobaczyła samochód ojca w płomieniach padła na kolana i wołała.
-Tato, tato!!! Tato, tato, tato. Nie...
Z jej oczu zaczęły płynąć łzy. Pani Rodgers patrzyła na wrak pojazdu syna i płakała. Po ugaszeniu pożaru  koroner wydobył z wraku szczątki Richarda Castle'a Gdy pisarz znalazł się na drodze wszyscy otoczyli nosze, na których leżał. Beckett dotknęła lewej dłoni narzeczonego. Jego córka złożyła pocałunek na czole. Ich świat zawalił się.
                Policjanci odciągnęli ich od zwłok i odwieźli do posiadłości. Zostali tylko Ryan i Esposito, aby pomóc miejscowym władzom.  Obejrzeli miejsce wypadku. Javier przyglądając się zwłokom dostrzegł fragmenty smokingu, niegdyś białej koszuli. Kevin znalazł w samochodzie resztki komórki Castle'a i jego portfel.  Na tylnym zderzaku dostrzegli ślady po czarnym lakierze. Na drodze brak śladów hamowania.
                Goście nie mogli uwierzyć na wieść o śmierci pana młodego. niektórzy zgromadzeni na uroczystości wiedzieli, że narzeczeni przeszli długą i ciężką drogę do szczęścia. A i tak los nie pozwolił im go zaznać. spalenie się dachu, za mały smoking, zniszczenie sukienki, mąż  pani detektyw. Ich marzenia o wspólnej przyszłości prysneły jak bańka mydlana. Nikt nie śmiał się odezwać. W posiadłości panowała krępująca cisza.
                Alexis siedziała wtulona w fałdy sukni ślubnej Kate. Niedoszła panna młoda tuląc ją do siebie płakała. Już była wdową, chodź jeszcze nie wzięli ślubu. Martha siedziała na kanapie i szlochała. Lanie chodziła nerwowo po pokoju w tą i z powrotem i kogoś przeklinała Gates wisiała na telefonie, aby cokolwiek ustalić.
                Gdy wreszcie do umysłu Becket dotarło co się dzieje zerwała się i chciała znaleźć i dopaść drania, który skrzywdził jej ukochanego.  Victoria odsunęła telefon od ucha i spytała
-A to dokąd pani detektyw?
-Szukać drania odpowiedział...
-Nic z tego. Zostaje pani tutaj. Proszę wrócić na miejsce. Ma pani trzy tygodnie urlopu. I nie życzę sobie, aby pani przychodziła przez ten czas na posterunek. Zrozumiano?
-Ale...
-Żadne ale.
Głos pani kapitan złagodniał
-Rozumiem, że jest pani ciężko.  Nie tak miał wyglądać ten dzień. Ale bardziej przyda pani się tutaj. Przykro mi z powodu pani straty. Detektywi Esposito i Ryan są tam na miejscu.
Kobieta powróciła na swoje miejsce , a Alexis znów wtuliła się w nią
                Gates nie zrobiła tego ze złośliwości, ale dla dobra swojej podwładnej. Widziała co działo się z kobietą, gdy tropiła mordercę matki i snajpera, który ją postrzelił. Teraz chciała ją chronić.. Bała się, ze pogoń za mordercą pisarza może ją zniszczyć. Dlatego przekonała ją, że jest potrzebna rodzinie Castle'a.
                -Wiedziałam, że nasze przeciwności przed ślubem to jakiś znak. Ale on próbował znaleźć pozytywne strony... dlaczego wysłałam go do tego urzędu, a nie sama pojechałam, aby potwierdzić, ze rozwiodłam się?... Jaka byłam szczęśliwa, gdy zadzwonił i powiedział, że wszystko załatwione. Jego ostatnie słowa jakie usłyszałam to "kocham cię". Nikt już się nie odezwał. Serce krwawiło trzem najważniejszym kobietom Ricka.
                Goście zaczęli czuć się niezręcznie w zaistniałej sytuacji i zaczęli rozjeżdżać się. Atmosfera w rezydencji była gęsta i przesiąknięta bólem. Nikt nie spodziewał się takiego rozwoju wypadku. Czuli się dobrze patrząc na cierpienie najbliższych zmarłego. Nie wiedzieli co powiedzieć przed wyjściem. Uciekali, gdy uznali że robi się coraz bardziej niezręcznie.
                Kevin zjawił się wieczorem. Wszyscy obawiali się, jakie wieści przyniósł. Podszedł do Gates.
-Czy coś już ustalono?
-Samochód został zepchnięty z drogi sir. Ale to było oczywiste od razu. Na tylnej części karoserii pojazdu znaleziono ślady czarnego lakieru. Ściągają kartę dentystyczną Castle'a. Chyba już powinna być w kostnicy. Javier tam jest. To znaczy detektyw Esposito.
                Rozległ się dźwięk komórki Ryana. Odebrał połączenie Uważnie słuchał rozmówcy. Po chwili wyrwało mu się.
-O Boże.
Gdy rozłączył się Martha spytała.
-Czy chodzi o Ricka?
-Tak. Potwierdzono, że to on znajdował się w samochodzie.
                To był definitywny koniec. Póki nie potwierdzono tożsamości ofiary można było mieć nadzieję. Po oświadczeniu Kevina pękła jak bańka mydlana.
                Beckett aby nie myśleć o śmierci  ukochanego rzuciła się w wir przygotowań do pogrzebu.  Szczątki zostały umieszczone w białej trumnie, obitej czerwonym aksamitem. Było to coś w stylu pisarzyka .  Alexis i Kate wybierały zdjęcie.
                -Myślisz, ze zdjęcie z okładki jego książek będzie dobre.
-Nie,. Tata na nim wygląda za poważnie Wybrałabym takie, na którym się uśmiecha i wygląda przezabawnie
.-Takie zdjęcie odpowiadałoby jego charakterowi. Ale czasami potrafił być poważny. Choć jak stałam na bombie, to cały czas kłócił się ze mną na temat kiedy się w nim zakochałam.
-Może zdjęcie z Halloween ? Święta dziękczynienia? Akt policyjnych?
-Lepiej nie. Ciężko byłoby wydostać je z akt policyjnych.
Alexis wyciągnęła zdjęcie ojca pochylającego się nad swoją książką. W prawym ręku trzymał pióro i szykował się do złożenia autografu na "Heat  Wave".
-To będzie najlepsze- stwierdziła dziewczyna.- To zdjęcie ukazuje tatę w całej okazałości.
Alexis rozpłakała się.  Niedługo potem Kate szlochała
                Pięć dni od wypadku trumnę wystawiono w jednej z kaplic na Manhattanie. Cały czas w tle leciały piosenki z jego ulubionych filmów. Alexis ćwiczyła przemówienie, które jej ojciec tworzył dla żartu na taką okazję. W kaplicy zawsze były tłumy. Fani żegnali swojego ulubionego pisarza.
                 Dziesięć dni po wypadku odbył się pogrzeb Castle'a. Na uroczystości zebrali się rodzina i przyjaciele Ricka. Przybył też Burmistrz Nowego Yorku. Byli też policjanci z 12 posterunku na czele z panią kapitan. Specjalnie zatrudniona ochrona trzymała z daleka gapiów, media,  jak i fanów. Padło wiele pięknych słów. Wszyscy wiedzieli, ze Castle nie chciał ich łez, ale nie mogli opanować płaczu. Jego koledzy poubierali się na kolorowo. Beckett wiedziała, ze to by rozbawiło jej ukochanego. Uśmiechnęła się do wspomnień. Zebrani wiedzieli, że nic nie będzie takie same.
                Gdy Richard Castle spoczął w zimnej ziemi tego samego cmentarza co matka pani detektyw żałobnicy pojechali do Old Haunt. Wszystkim nad kieliszkiem wina zebrało się na wspomnienia. Każdy ze zebranych wiedział coś kompromitującego, lub zabawnego o zmarłym i dzielił się tym z pozostałymi. Wszyscy rozeszli się późnym wieczorem.



4 komentarze:

  1. Ale się trafiło, jutro premiera 7. sezonu w USA, a Ty podejmujesz się takiej tematyki.
    Dziękuję bardzo za dedykację! :*
    A teraz się biorę za czytanie.
    Wciąż przy dialogach nie ma akapitów, pamiętaj o tym na przyszłość, proszę :)
    Brakuje przecinków.
    "Jego córka złożyła pocałunek na czole." - merytorycznie odrobinę mi to nie pasuje. Skoro Rick spłonął, to jego ciała postronne, trzecie osoby nie mogłyby dotknąć, a tym bardziej ucałować.
    "Czuli się dobrze [,] patrząc na cierpienie najbliższych zmarłego." - pewnie miałaś na myśli "nie dobrze".
    Przejmujący rozdział, smutny, ale ja też tak odbierałabym to, co powinno się stać w serialu. Choć wiem ze spoilerów, że Kate szybko zacznie działać, tutaj to "zawieszenie" narzucone przez kapitan było dobrym pomysłem.
    Bardzo dobry rozdział :)

    Czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Premiera 7 sezonu, a na AXN dopiero premiera 4 sezonu. Przyznaję, ze nie rozumiem o co chodzi t tymi dialogami i akapitami. Możesz wyjaśnić? Czyli, gdy robię akapit, to przy dialogu też musi być? Czy każdy nowy dialog powinien zaczynać się od akapitu?

      Usuń
    2. Oto przykład poprawnego dialogu (ściągnięty z Rozważnej, ale co tam):
      "- Wracaj do nas jak najszybciej.
      - Postaram się. - Opieram głowę o jego klatkę piersiową. - Mam nadzieję, że uda mi się ciebie przypomnieć.
      - Nadzieja matką głupich.
      - Ale każda matka kocha swoje dzieci.
      Przytula mnie bardziej do siebie, chłonę zapach jego wody kolońskiej i staram się go zapamiętać.
      - I tego się trzymajmy."

      Usuń
    3. Nie weszło, cholera. Prześlę Ci na mejla poprawną wersję, jak wrócę z zakupów ;)

      Usuń