Cleo M. Cullen
Za to, że nadal trwa przy mnie
i za wszystkie rady.
To nie tak miało być!!!!!
Kate stała nad urwiskiem w
białej sukni matki i patrzyła na płonący samochód narzeczonego. Po jej bladych
policzkach płynęły kryształowe łzy. Z
przerażenia nie mogła ruszyć się z miejsca. Jej serce rozpadło się na milion
kawałków. Nim mogła uwierzyć w to co widziała. Przed nią leżał uwięziony we
wraku jej ukochany. A jeszcze chwilę temu myślała tylko o swoim ślubie.
Na miejscu zjawili się przyjaciele młodej
pary: Lanie, Javier Kevin, oraz ojciec kobiety Jim. Podeszli do Beckett, która
wyglądała przerażająco w bieli stojąc nad urwiskiem. Podeszli do niej i
zobaczyli w dole przerażający obraz. Detektywów zamurowało. Jim staną przy
córce.
Nogi ugięły się pod Kate i upadła na kolana. Ciszę
rozdarł krzyk.
-Nieeeee!!!
Strażacy,
którzy zajęli się gaszeniem pożaru spojrzeli na nią. Ojciec przytulił córkę i
mocno trzymał, która podniosła się i chciała zbiec do pojazdu i ukochanego
uwięzionego w płomieniach. Wszyscy wokół wiedzieli, że jest za późno.
Po chwili na miejsce tragedii
dotarły Martha i Alexis. Gdy dziewczyna zobaczyła samochód ojca w płomieniach
padła na kolana i wołała.
-Tato,
tato!!! Tato, tato, tato. Nie...
Z jej oczu
zaczęły płynąć łzy. Pani Rodgers patrzyła na wrak pojazdu syna i płakała. Po
ugaszeniu pożaru koroner wydobył z wraku
szczątki Richarda Castle'a Gdy pisarz znalazł się na drodze wszyscy otoczyli
nosze, na których leżał. Beckett dotknęła lewej dłoni narzeczonego. Jego córka
złożyła pocałunek na czole. Ich świat zawalił się.
Policjanci odciągnęli ich od
zwłok i odwieźli do posiadłości. Zostali tylko Ryan i Esposito, aby pomóc
miejscowym władzom. Obejrzeli miejsce
wypadku. Javier przyglądając się zwłokom dostrzegł fragmenty smokingu, niegdyś
białej koszuli. Kevin znalazł w samochodzie resztki komórki Castle'a i jego
portfel. Na tylnym zderzaku dostrzegli
ślady po czarnym lakierze. Na drodze brak śladów hamowania.
Goście nie mogli uwierzyć na
wieść o śmierci pana młodego. niektórzy zgromadzeni na uroczystości wiedzieli,
że narzeczeni przeszli długą i ciężką drogę do szczęścia. A i tak los nie
pozwolił im go zaznać. spalenie się dachu, za mały smoking, zniszczenie
sukienki, mąż pani detektyw. Ich marzenia
o wspólnej przyszłości prysneły jak bańka mydlana. Nikt nie śmiał się odezwać.
W posiadłości panowała krępująca cisza.
Alexis siedziała wtulona w fałdy
sukni ślubnej Kate. Niedoszła panna młoda tuląc ją do siebie płakała. Już była
wdową, chodź jeszcze nie wzięli ślubu. Martha siedziała na kanapie i szlochała.
Lanie chodziła nerwowo po pokoju w tą i z powrotem i kogoś przeklinała Gates
wisiała na telefonie, aby cokolwiek ustalić.
Gdy wreszcie do umysłu Becket
dotarło co się dzieje zerwała się i chciała znaleźć i dopaść drania, który
skrzywdził jej ukochanego. Victoria
odsunęła telefon od ucha i spytała
-A to dokąd
pani detektyw?
-Szukać drania
odpowiedział...
-Nic z tego.
Zostaje pani tutaj. Proszę wrócić na miejsce. Ma pani trzy tygodnie urlopu. I
nie życzę sobie, aby pani przychodziła przez ten czas na posterunek.
Zrozumiano?
-Ale...
-Żadne ale.
Głos pani
kapitan złagodniał
-Rozumiem,
że jest pani ciężko. Nie tak miał
wyglądać ten dzień. Ale bardziej przyda pani się tutaj. Przykro mi z powodu
pani straty. Detektywi Esposito i Ryan są tam na miejscu.
Kobieta
powróciła na swoje miejsce , a Alexis znów wtuliła się w nią
Gates nie zrobiła tego ze
złośliwości, ale dla dobra swojej podwładnej. Widziała co działo się z kobietą,
gdy tropiła mordercę matki i snajpera, który ją postrzelił. Teraz chciała ją
chronić.. Bała się, ze pogoń za mordercą pisarza może ją zniszczyć. Dlatego
przekonała ją, że jest potrzebna rodzinie Castle'a.
-Wiedziałam, że nasze
przeciwności przed ślubem to jakiś znak. Ale on próbował znaleźć pozytywne
strony... dlaczego wysłałam go do tego urzędu, a nie sama pojechałam, aby
potwierdzić, ze rozwiodłam się?... Jaka byłam szczęśliwa, gdy zadzwonił i
powiedział, że wszystko załatwione. Jego ostatnie słowa jakie usłyszałam to
"kocham cię". Nikt już się nie odezwał. Serce krwawiło trzem
najważniejszym kobietom Ricka.
Goście zaczęli czuć się
niezręcznie w zaistniałej sytuacji i zaczęli rozjeżdżać się. Atmosfera w rezydencji
była gęsta i przesiąknięta bólem. Nikt nie spodziewał się takiego rozwoju
wypadku. Czuli się dobrze patrząc na cierpienie najbliższych zmarłego. Nie
wiedzieli co powiedzieć przed wyjściem. Uciekali, gdy uznali że robi się coraz
bardziej niezręcznie.
Kevin zjawił się wieczorem.
Wszyscy obawiali się, jakie wieści przyniósł. Podszedł do Gates.
-Czy coś już
ustalono?
-Samochód
został zepchnięty z drogi sir. Ale to było oczywiste od razu. Na tylnej części
karoserii pojazdu znaleziono ślady czarnego lakieru. Ściągają kartę dentystyczną
Castle'a. Chyba już powinna być w kostnicy. Javier tam jest. To znaczy detektyw
Esposito.
Rozległ się dźwięk komórki
Ryana. Odebrał połączenie Uważnie słuchał rozmówcy. Po chwili wyrwało mu się.
-O Boże.
Gdy
rozłączył się Martha spytała.
-Czy chodzi
o Ricka?
-Tak.
Potwierdzono, że to on znajdował się w samochodzie.
To był definitywny koniec. Póki
nie potwierdzono tożsamości ofiary można było mieć nadzieję. Po oświadczeniu
Kevina pękła jak bańka mydlana.
Beckett aby nie myśleć o śmierci
ukochanego rzuciła się w wir przygotowań
do pogrzebu. Szczątki zostały
umieszczone w białej trumnie, obitej czerwonym aksamitem. Było to coś w stylu
pisarzyka . Alexis i Kate wybierały
zdjęcie.
-Myślisz, ze zdjęcie z okładki
jego książek będzie dobre.
-Nie,. Tata
na nim wygląda za poważnie Wybrałabym takie, na którym się uśmiecha i wygląda
przezabawnie
.-Takie
zdjęcie odpowiadałoby jego charakterowi. Ale czasami potrafił być poważny. Choć
jak stałam na bombie, to cały czas kłócił się ze mną na temat kiedy się w nim
zakochałam.
-Może
zdjęcie z Halloween ? Święta dziękczynienia? Akt policyjnych?
-Lepiej nie.
Ciężko byłoby wydostać je z akt policyjnych.
Alexis
wyciągnęła zdjęcie ojca pochylającego się nad swoją książką. W prawym ręku trzymał
pióro i szykował się do złożenia autografu na "Heat Wave".
-To będzie
najlepsze- stwierdziła dziewczyna.- To zdjęcie ukazuje tatę w całej okazałości.
Alexis
rozpłakała się. Niedługo potem Kate szlochała
Pięć dni od wypadku trumnę
wystawiono w jednej z kaplic na Manhattanie. Cały czas w tle leciały piosenki z
jego ulubionych filmów. Alexis ćwiczyła przemówienie, które jej ojciec tworzył
dla żartu na taką okazję. W kaplicy zawsze były tłumy. Fani żegnali swojego
ulubionego pisarza.
Dziesięć dni po wypadku odbył się pogrzeb
Castle'a. Na uroczystości zebrali się rodzina i przyjaciele Ricka. Przybył też
Burmistrz Nowego Yorku. Byli też policjanci z 12 posterunku na czele z panią
kapitan. Specjalnie zatrudniona ochrona trzymała z daleka gapiów, media, jak i fanów. Padło wiele pięknych słów. Wszyscy
wiedzieli, ze Castle nie chciał ich łez, ale nie mogli opanować płaczu. Jego
koledzy poubierali się na kolorowo. Beckett wiedziała, ze to by rozbawiło jej
ukochanego. Uśmiechnęła się do wspomnień. Zebrani wiedzieli, że nic nie będzie
takie same.
Gdy Richard Castle spoczął w zimnej
ziemi tego samego cmentarza co matka pani detektyw żałobnicy pojechali do Old
Haunt. Wszystkim nad kieliszkiem wina zebrało się na wspomnienia. Każdy ze zebranych
wiedział coś kompromitującego, lub zabawnego o zmarłym i dzielił się tym z
pozostałymi. Wszyscy rozeszli się późnym wieczorem.
Ale się trafiło, jutro premiera 7. sezonu w USA, a Ty podejmujesz się takiej tematyki.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za dedykację! :*
A teraz się biorę za czytanie.
Wciąż przy dialogach nie ma akapitów, pamiętaj o tym na przyszłość, proszę :)
Brakuje przecinków.
"Jego córka złożyła pocałunek na czole." - merytorycznie odrobinę mi to nie pasuje. Skoro Rick spłonął, to jego ciała postronne, trzecie osoby nie mogłyby dotknąć, a tym bardziej ucałować.
"Czuli się dobrze [,] patrząc na cierpienie najbliższych zmarłego." - pewnie miałaś na myśli "nie dobrze".
Przejmujący rozdział, smutny, ale ja też tak odbierałabym to, co powinno się stać w serialu. Choć wiem ze spoilerów, że Kate szybko zacznie działać, tutaj to "zawieszenie" narzucone przez kapitan było dobrym pomysłem.
Bardzo dobry rozdział :)
Czekam na nn ^^
Tak. Premiera 7 sezonu, a na AXN dopiero premiera 4 sezonu. Przyznaję, ze nie rozumiem o co chodzi t tymi dialogami i akapitami. Możesz wyjaśnić? Czyli, gdy robię akapit, to przy dialogu też musi być? Czy każdy nowy dialog powinien zaczynać się od akapitu?
UsuńOto przykład poprawnego dialogu (ściągnięty z Rozważnej, ale co tam):
Usuń"- Wracaj do nas jak najszybciej.
- Postaram się. - Opieram głowę o jego klatkę piersiową. - Mam nadzieję, że uda mi się ciebie przypomnieć.
- Nadzieja matką głupich.
- Ale każda matka kocha swoje dzieci.
Przytula mnie bardziej do siebie, chłonę zapach jego wody kolońskiej i staram się go zapamiętać.
- I tego się trzymajmy."
Nie weszło, cholera. Prześlę Ci na mejla poprawną wersję, jak wrócę z zakupów ;)
Usuń