sobota, 23 kwietnia 2016

Pogoń za zemstą ( Zmienione zakończenie "Mentalisty") cz.I

Spoiler do serialu Mentalista

Jest to historia oparta na serialu "Mentalista", który opowiada o Patricku Jane i zespole CBI (Kalifornijskiego Biura Śledczego). Jane ściga seryjnego mordercę malującego uśmiechnięte buźki krwią swoich ofiar. Jest znany pod pseudonimem Red John.  Red John po wystąpieniu Patricka, gdzie wypowiadał się na jego temat, zabił jego żonę i córkę. Ten przez lata szukał zemsty. Trafił jako konsultant do zespołu agentki Teresy Lisbon, która nie raz popadała przez niego w kłopoty. Z czasem nauczyła rozpoznawać, kiedy kłamie i coś kombinuje. To twarda kobieta, która nie daje sobie w kaszę dmuchać. Jest też Kimball Cho prosty i bezpośredni człowiek z poczuciem humoru. Czasem był wysyłany do pilnowania Jane'a.  Wayne Rigsby odważny zabawny agent, śmiały i dający podpuścić się Jane'owi. Grace Van Pelt to na początku cicha i zamknięta dziewczyna, która zmienia się po tym, jak zastrzeliła narzeczonego. Wtedy staje się twardsza.  Sam Jane gra takiego lekko ducha, ale tak naprawdę nie może pozbierać się po zabójstwie rodziny, zżera go poczucie winy. Ustalił listę siedmiu podejrzanych. Jeden z nich został zabity przez Red Johna, a Lisbon, która brzybyła na miejsce ocalił, malując jej na twarzy swoją czerwoną bużkę Udało mu się dorwać i zabić swojego wroga, oraz uniknąć kary uciekając z kraju. CBI zostało zamknięte po ujawnieniu Stowarzyszenia Blake'a, oraz przynależności do niej ich dyrektora.   Został sprowadzony przez agenta Abbotta, jako konsultant FBI. Był tam Cho, a Patrick sprowadził Teresę. Z czasem zostali parą i pobrali się. Tak kończy się Mentalista. Ale co byłoby gdyby coś poszłoby inaczej niż w serialu?

 Główni Bohaterowie:
Patrick Jane - były konsultant CBI, ściga Red Johna, który zabił mu żonę i córkę
Agent Kimball Cho - agent CBI, szef zespołu, przyjaciel Jane'a
Agent Wayne Rigsby - agent CBI, podwładny Cho, mąż Grace, przyjaciel Jane'a
Agentka Grace Van Pelt Rigsby - agentka CBI, podwładna Cho, żona Wayne'a, przyjaciółka Jane'a
Szeryf Thomas McAllister - szeryf hrabstwa Napa, bycie Red John
Gale Bertram - dyrektor CBI, podejrzany o bycie Red Johnem
William Stiller - lekarz, psychiatra w szpitalu dla umysłowo chorych.

Bohaterowie Drugoplanowi:
Agentka Emily Stewart - agentka CBI, podwładna Cho
Agent Jerry Shane - agent CBI, podwładny Cho.
Agent Reede Smith - agent FBI, podejrzany o bycie Red Johnem
Ray Haffner- były agent CBI, prowadzi własną firmę, podejrzany o bycie Red Johnem
Agent James Todd -  agent CBI

Postacie tylko wspominane, ale ważne w fabule serialu
(opisy związane z serialem, ale nie opowiadaniem):
Agentka Teresa Lisbon - agentka CBI, dowodziła zespołem Cho, musiała się użerać z Jane'm
Charlotte Jane - córka Patricka, zabita przez Red Johna
Angela Jane - żona Patricka, zabita przez Red Johna
Brett Patridge - technik, podejrzany o bycie Red Johnem, został przez niego zabity
Bret Stiles - guru sekty "Wizualizacja", pogrywał z Jane'm, podejrzany o bycie Red Johnem
Robert Kirkland - szef  Homeland Security, włamał się do pracowni Jane'a, wykradł fałszywą listę podejrzanych o bycie Red Johnem i zabijał ich, powstrzymany przez Lisbon
               

Patrick Jane był najszęśliwszym mężczyzną na świecie. Poślubił najwspanialszą kobietę na kuli ziemskiej oraz po raz drugi miał zostać ojcem. Jego szczęście spało, wtulone w niego. Uśmiechnął się. Pamiętał jak pod wpływem Belladonny rozmawiał ze swoją zmarłą córką. Spytała wtedy, kto zna jego prawdziwe oblicze. Odparł wtedy, że Lisbon. Miał racje. 
                Wreszcie zostawiał przeszłość za sobą i mógł cieszyć się teraźniejszością. Ucałował Teresę w czoło z czcią. Następnie pogrążył się w objęciach morfeusza. Obudziło go ostre światło. Naciągnął kołdrę  na głowę. Zdał sobie sprawę, że nie czuje obecności żony.
                 Zaczął poszukiwać ją dłonią.  Miał nadzieję, że tylko odsunęła się.
Natrafił na miękką ścianę. Był zaskoczony. Spali w samochodzie kempingowym. Zrzucił pościel z siebie i rozejrzał się. Leżał na łóżku w małym pokoju bez okien, z miękkim obiciem ścian.
                 Był w szpitalu psychiatrycznym. Pomyślał, że to sen, albo znowu się czymś się zatruł. Rozluźnił się i czekał na Charlotte. Drzwi otworzyły się i wszedł starszy mężczyzna w kitlu. Nie wiedział, co się dzieje. Powoli zaczął wątpić w swoją teorię. Przybysz uśmiechnął się ciepło.
                - Jak się czujesz Patrick?
                Mężczyzna stanął przy nim.
                - Jestem doktor  William Stiller. Pewnie zdałeś sobie sprawę, że jesteś w szpitalu psychiatrycznym.
                Jane był coraz bardziej zdezorientowany. Kilka godzin wcześniej leżał u boku najwspanialszej kobiety na świecie. Zaczął się denerwować. Opanował go strach.
                - Co się stało? Gdzie Teresa?
                Lekarz zaciekawił się.
                - Teresa?
                - Moja żona. Pobraliśmy się wczoraj.
                Doktor  pokiwał głową ze smutkiem. Był zmartwiony.
                - Myślałem, że wróciłeś do nas.
                Patrick coraz silniej odczuwał zdenerwowanie. Miał złe przeczucia. Widział, że mężczyzna próbuje przed nim coś ukryć. Zerwał się z posłania i stanął naprzeciwko niego.
                - Co tutaj się dzieje?
                - Nie mogłeś wziąć ślubu, ponieważ od dawna nie opuściłeś szpitala.
                Zaczął krzyczeć.
                - Wczoraj poślubiłem Teresę. Zostaniemy rodzicami.
                Stiller zachowywał opanowanie.
                - Proszę się uspokoić, albo wezwę pielęgniarzy.
                - Gdzie Teresa? Od kiedy tutaj jestem?
                - Od około trzech lat.
                - Co?
                Stał w totalnym szoku. Zaczął martwić się o ukochaną. Chciał dowiedzieć się,  o co chodzi. Przysiadł, aby wysłuchać lekarza.
                - Znalazłeś się tutaj po zabójstwie swojej partnerki.
                Zamyślił się. Nie wiedział o kogo chodzi.  Nie wziął pod uwagi swojej ciężarnej żony.
                - Jak? - wyszeptał.
                - Została zabita przez Red Johna, twojego wieloletniego wroga.
                Jane zerwał się i podniósł głos. Złość w nim narastała
                - To niemożliwe. Zabiłem go.
                Był coraz bardziej poirytowany.
                - To niemożliwe. Tego jestem pewien. Red John nie żyje.
                - Agentka Lisbon została zabita wraz z Brettem  Patridge.  Na jej twarzy namalował swoją buźkę. Zadzwonił do ciebie.
                W głosie Stillera było słychać współczucie.  Patrickowi zakręciło się w głowie. Nie mógł uwierzyć. Pamiętał, że znalazł ją żywą.  Przez jego głos zaczęła przemawiać rozpacz.
                - To nie możliwe. Przeżyła. Nie tknął jej. Pomagał mi go dopaść. Umożliwiła mi wraz z resztą zespołu.  ucieczkę przed FBI... Mogłem dopaść Red Johna i go udusić. Musiałem uciec z kraju, ale nie zapomniałem o niej. Tuż wtedy byłem w niej zakochany od dłuższego czasu. Gdy  FBI nawiązało ze mną współpracę, moim żądaniem  między innymi była Lisbon w zespole. Uniknąłem tak oskarżenia o morderstwo. Miałem więcej luzu niż w CBI. Teresa chciała nas opuścić dla agenta Pike'a, ale w ostatniej chwili wyznałem jej co czuję. Będąc parą mieliśmy kilka starć, ale jesteśmy szczęśliwi.  Poślubiłem ją.
                Lekarz zbliżył się do niego i położył rękę na jego ramieniu
                - Posłuchaj  Patrick. Agentka Lisbon nie żyje. Red John jest na wolności.
                - Nie - krzyknął  donośnie .  W jego głosie było słychać nieme błaganie. - To nie prawda.
                Do sali wszedł pielęgniarz, niosący akta. Podał je przełożonemu.
                - Nie raz ci to pokazywałem, ale nie chciałeś tego do siebie przyjąć. Żyjesz w swoim świecie.
                Stiller wyciągnął z teczki zdjęcie zmasakrowanych  kobiecych zwłok. Podał je pacjentowi. Jane padł na kolana. Jego serce zostało rozdarte. Stracił swoją miłość. Najgorsze było, że w swoim umyśle stworzył wizję ich dalszego, wspólnego życia. Czyżby dlatego w jego świecie miała opuścić Austin i przenieść się do Waszyngtonu?
                Wolał widzieć ją szczęśliwą u boku innego mężczyzn niż martwą. Jednak nie pozwolił jej wyjechać. Zamknął oczy i zobaczył pogrzeb Vegi. Rozmowę pod drzewem. Dyskutowali na temat pracy w FBI. Już wcześniej o tym rozmawiali. Ona kochała swoją pracę. Wspomniał, że nie chce przechodzić jeszcze raz przez utratę ukochanej osoby i że nie zniósłby tego.  Był wtedy roztrzęsiony.
                Wcześniej próbował ściągnąć ją  z linii niebezpieczeństwa.   Wtedy do jego umysłu musiała docierać rzeczywistość. Chciałby tam pozostać. Patrzeć jak Teresa zmienia się pod wpływem hormonów, doprowadzać ją do szału, remontować chatkę i planować ich, oraz maleństwa miejsce na ziemi. Obserwować reakcję przyjaciół, gdy przekazują informację o ich szczęściu.
                Nawet gdyby ta wizja nigdy nie miałaby się spełnić, tylko działa się w jego głowie. Gdyby mógł coś zrobić, zrobiłby wszystko, aby ją ocalić. McAllister zapłaci mu.  Najpierw go postrzeli, a następnie udusi. Zapłaci za zabicie Teresy Lisbon oraz Angeli i Charlott Jane. Przy okazji rozprawi się ze Stowarzyszeniem Blake'a. Ogarniała go furia.  Uśmiechnął się mściwie. Wiedział, że tylko to miało trzymać go przy życiu.
                Psychiatra wyjął strzykawkę z kieszeni fartucha. Widząc otępienie pacjenta i wbił mu igłę w ramię, wciskając tłoczek.  Ten poderwał się i zaczął zachowywać się jak ranne zwierzę. Po kilku minutach padł na podłogę. Po kilku minutach wpadli pielęgniarze i położyli go na łóżku, oraz jeden okrył go kołdrą.
                Minęło kilka dni. Patrick był zrozpaczony i rozbity, chociaż ukrywał to. Jego serce było przepełnione wściekłością i frustracją. Udawał, że grzecznie przyjmuje lekki. Jedynie chęć zemsty trzymała go przy życiu. Rozglądał się, planując ucieczkę. Raz bez zezwolenia opuścił mury więzienia. Teraz miał łatwiejsze zadanie.
                Sprawnie opracował plan. Musiał tylko wywołać zamieszanie. Jego szczęśliwym fartem było posiadanie zwykłego ubrania, zamiast szpitalnego. Miał dobrze ukrytą niewielką  sumę pieniędzy, o której nikt nie wiedział. Sprowokował kłótnię dwóch pacjentów oraz nawoływał innych do udziału w awanturze.
                Kiedy zrobiło się zamieszanie i większość personelu zajęło się uspokajaniem tłumu, włamał się do dyżurki. Znalezionymi nożyczkami przeciął opaskę oraz zabrał komplet kluczy i kartę magnetyczną. Następnie patrząc przed siebie i idąc spokojnym krokiem, opuścił budynek.
                Jego zniknięcie odkryto dwie godziny później. O jego ucieczce zawiadomiono policję, która zajęła się przeczesywaniem terenu wokół szpitala. Nikt nie zdawał sobie sprawy, że mieli do czynienia z bardzo inteligentnym człowiekiem. Stiller zawiadomił od razu CBI.
                - Agent Cho, słucham.
                - Dzień dobry. Z tej strony doktor Stiller ze szpitala psychiatrycznego.  Dzwonię w sprawie Patricka Jane'a.
                Kimball westchnął. Miał przeczucie, że ich dawny konsultant, oraz przyjaciel coś zmalował. Zbyt dobrze go znał. Spodziewał się wiele dziwnych rzeczy, ale nie tego, co usłyszał.
                - Co zrobił?
                - Uciekł.
                Wiedział, że przyjaciel żyje w innym świecie i nie odbierał zewnętrznych bodźców. Jeśli wracał do rzeczywistości, to tylko na krótką chwilę. Gdy odwiedzali  go wraz z Wayne'm , oraz Grace, to krajało się im serce. Mieli nadzieję, że po odzyskaniu rozumu będzie chciał powrócić do zdrowia. Nie przyszłoby mu  do głowy, że nie potrafią upilnować pacjenta w stanie tak poważnych zaburzeń.
                - Czy wydarzyło się coś niezwykłego? Jak to zrobił?
                - Kilka dni temu obudził się i stwierdził, że poprzedniego dnia poślubił Teresę Lisbon, oraz  spodziewają się dziecka. Wspomniał o uduszeniu Red Johna, ucieczce z kraju, współpracy z FBI, oraz wyznaniu agentce Lisbon miłości. To wszystko działo się w jego głowie...
                Lekarz był zagubiony. Nadal nie wiedział, jak pacjent tak sprawnie uciekł z jego placówki. Czuł wstyd.
                - Cały czas dostaje silne leki psychotropowe. Dzisiaj mieliśmy zamieszanie. Kilkunastu pacjentów uczestniczyło w bójce. Nie zauważyliśmy, gdy opuszczał budynek. Ma pan pomysł, gdzie mógł się udać?
                Cho lekko odchylił się w swoim fotelu. Spowodowanie bijatyki, aby opuścić niespostrzeżenie szpital pasowało do Patricka. Zastanawiał się  czy odpowiedzi, które przychodziły mu do głowy nie były zbyt proste. Jane wiedział, gdzie będą szukać najpierw. Zbyt dobrze ich znał. Chociaż z drugiej strony choroba mogła osłabić jego umysł.  Zaczął martwić się o przyjaciela.
                - Cmentarz na którym spoczywają jego żona i córka oraz Lisbon, jego dom w Malibu...Do CBI chyba nie przyjdzie... Nie wiem, gdzie mógłby  jeszcze się udać. Być może motel, w którym mieszkał. Sami sprawdzimy te miejsca.
                Jego zespół siedział nad papierkową robotą. Stanął pośrodku pomieszczenia i rozejrzał się. Wszyscy jego podwładni byli skupieni. 
                - Posłuchajcie.
                Cała czwórka podniosła głowy i spojrzała na niego.
                - Trzeba coś sprawdzić. Van Pelt jedź z Shane'm na cmentarz. Rigsby z Stewartem wybierzecie się do motelu, gdzie mieszkał Jane. Ja pojadę do Malibu. Po sprawdzeniu  obstawcie te miejsca.
                Grace i Wayne spojrzeli po sobie. Kobieta szybko poskładała fakty. Mieli zajrzeć do miejsc związanych z Patrickiem.  Zerknęła na męża, a następnie na szefa. Jej głos zdradzał lekką złość i poirytowanie, ale i obawy o mężczyznę.
                - Uciekł ze szpitala?
                Kimball kiwnął głową. Jerry Shane oraz Emily Stewart nie wiedzieli o co chodzi, ale szef wydał  polecenie i musieli je wykonać. Obie pary otrzymały zdjęcie Patricka.  Podczas jazdy Emily zadała pytanie podenerwowanemu partnerowi.
                - Co się dzieje?
                Wayne zignorował kobietę.
                - Chcę wiedzieć o co chodzi. Pracujemy w wydziale zabójstw. Nie zajmujemy się ucieczkami psychicznie chorych z ośrodka.
                Gwałtownie zahamował. Spojrzał na nią z srogą miną.
                - Zanim przyszłaś do nas z Jerry'm szefową zespołu była agentka Lisbon i współpracowaliśmy z Patrickiem Jane'm.  Ona została zabita przez seryjnego mordercę, a mu odbiło z poczucia winy i został zamknięty. Teraz uciekł. Sprawdzimy miejsca, gdzie może być, ale nie znamy go tak dobrze, jak nasza zmarła szefowa. Zawsze był skryty, ale ona umiała do niego dotrzeć.
                Ruszył szybko. Starał się ukryć swój smutek. Mimo upływu czasu nie pogodził się ze śmiercią Lisbon.  Przepytali pracowników motelu, ale nikt nie widział mężczyzny ze zdjęcia. Zostawili wizytówki na wypadek, gdyby poszukiwany się zjawił.
                Szczęścia też nie mieli Van Pelt i  Shane. Przy grobie Angeli i Charlote Jane nikogo nie było.  Ruszyli nad grób Teresy Lisbon.  Nie zastali ani jednej żywej duszy. Grace spojrzała na nagrobek i pomyślała, że ona wiedziałaby gdzie szukać swojego partnera. Łza zakręciła się jej w oku. Nie chciałaby zawieść szefowej.
                Po powrocie do biura, postarali się o obstawienie obu miejsc przez policję.  Rigsby przekazał im zdjęcia. Następnie starał się myśleć jak przyjaciel i zastanawiał się, gdzie ten mógł się udać. Rozłożył mapę stanu i starał wpaść na rozwiązanie.  Grace musiała wracać do domu i dzieci, ale po ułożeniu ich do spania, starała się ustalić czy był ktoś, kto pomógłby mu po ucieczce.
                Cho po dojechaniu na miejsce obszedł dom dookoła. Wyciągnął drucik i otworzył drzwi.  Sprawdził dokładnie każde pomieszczenie, chociaż były puste. Nie odniosło to rezultatu. Dokonał tylko strasznego odkrycia. W dawnej sypialni, na ścianie widniała czerwona buźka, namalowana krwią jego żony i córki. Pod nią leżał tylko materac, a na niej pościel.
                W kuchni spojrzał w stronę zlewu. Nie stał tam ani jednego kubka, czy filiżanki. Nawet nigdzie nie widział czajnika.  Przeszukał szafki, ale nie znalazł żadnej herbaty. Zadzwonił do swoich ludzi. Nie był zaskoczony, że nic nie znaleźli. Ich uciekinier niw był tak głupi, aby wracać do miejsc, gdzie na pewno będą o szukać. Ruszył w drogę powrotną.
                Po dotarciu do biura przespał się trochę w swoim gabinecie. Później odbył naradę z Grace i Wayne'm w swoim gabinecie. Rozmawiali, gdzie Jane mógł się ukryć, ale bez skutku. Według nich nie miał gdzie się schronić, ale policja nadal go nie znalazła. Nagle Rigdby'emu przyszło coś do głowy.
                - A co z osobami z jego listy? Tylko czym się przemieszcza?
                - Komunikacja miejska odpada - odparł Cho. -  Nie wie też, gdzie jego samochód, który stoi  u was. Policja w całym mieście ma jego zdjęcie. Obstawiono cmentarz, motel, oraz jego dom.
                - Trzeba ostrzec ludzi z tej listy - odezwała się Grace.  W jej głosie było słychać stanowczość.
                 - Może ich pozabijać. Nie wiemy, co się teraz dzieje się w jego głowie.
                - Zgadzam się - przytaknął zmęczony i poirytowany Kimball. - Na niej znajduje się jeszcze pięć nazwisk. Brett  Patridge zginął przed Lisbon, która została zabita po znalezieniu jego ciała....
                Wziął głęboki wdech. Mówienie o zmarłej szefowej sprawiło mu ból.
                - Robert Kirkland stracił życie kilka miesięcy później. Wcześniej zabił siedem osób. Odwiedzę dyrektora Bertrama, oraz zadzwonię do agenta Reeede'a Smitha. Van Pelt, skontaktuj się  z Bertramem Stilesem., oraz z szeryfem Thomasem McAllisterem.. A tobie Rigsby został pozostał Roy Haffner. Bierzcie się do roboty
                - A my?
                W drzwiach stali Emily i Jerry. Pytanie zadał mężczyzna.
                - Nie wiecie o co chodzi z tą listę. Pracujemy od lat na tą sprawą... Rozkazałem wam, aby nam nie przeszkadzano.
                - Dyrektor zniknął.
                Szef zespołu, oraz państwo Rigsby wzięli głęboki wdech z przerażenia. Czyżby zbyt dużo czasu stracili od wczorajszego dnia? Cho zwrócił się do przyjaciela.
                - Weź jeszcze  agenta Smitha.
                Następnie wyszedł za dwójką podwładnych, pozostawiając małżonków. Gdy szli korytarzem, natknęli się na agenta Todda.
                - Hej Cho.  Czyżby naprawdę Jane wracał do waszej współpracy?
                Kimball zatrzymał się nagle. Był zaskoczony.
                - O czym mówisz?
                - Widziałem go wczoraj.
                - Tutaj?
                - Tak. Mówił, że wypuścili go ze szpitala i jest umówiony z dyrektorem. Wspomniał, że sam zaoferowałeś mu powrót do waszego zespołu.
                Cho był w ogromnym szoku. Pierwszy raz od śmierci przyjaciółki i szefowej pojawiły się silne emocje na jego twarzy. Zaczął się bać o Jane'a, oraz o to co może zrobić.
                - Uciekł ze szpitala. Mówił coś jeszcze?
                Todd zamyślił się na chwilę.
                - Nie. Schodził z góry. Uścisnął mnie. Chyba zmienił się.
                - Nic ci nie zginęło?
                - Telefon komórkowy. Pewnie leży gdzieś pod łóżkiem, albo między siedzeniami mojego auta.
                - Kiedy się zorientowałeś?
                - Wczoraj wieczorem. Właśnie wracam od operatora. Sklonowałem kartę SIM.
                Kąciki ust Kimballa lekko podniosły się do góry w drwiącym uśmiechu.

                - Ukradł ci go. Cały Jane.

1 komentarz:

  1. Słowo "spoiler" napisałabym wielkimi literami i pogrubiła - nie każdy oglądał Mentalistę, a zawarte zdradzenie fabuły może się nie spodobać.
    Ciekawy pomysł z umieszczeniem Jane'a w zakładzie i przekształcenie ostatnich trzech lat w jedynie marę, wyimaginowany świat.
    Odrobinę nie pasuje mi tak mało Lisbon - była moją ulubioną postacią - ale to Twój zamysł, który wygląda tak, a nie inaczej.
    Hmm, pozwoliłabym sobie na ukazanie więcej emocji Patricka. W końcu jest w tak dziwnym stanie, że można opisać, jakie emocje nim targają.
    Kimball! :D On na pewno wpadnie na to, gdzie to się były konsultant ukrywa.
    Chyba sobie dzisiaj obejrzę któryś odcinek Mentalisty. Może z szóstego sezonu? :3

    Czekam na nn ^^
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń