Elizabeth Watson- córka Sherlocka Holmesa
i Elizabeth Hardy, siostra Sherlocka Holmesa juniora, żona Johna Watsona juniora.
Sherlock
Holmes- syn Sherlocka Holmesa i Elizabeth Hardy, brat ElizabethWatson, detektyw
John Watson- syn Johna Watsona I Mary
Morstan, mąż Elizabeth, lekarz
inspektor Lestrade- syn inspektora Lestrade’a
z książek Doyle’a
Mycroft Holmes- Dalszy kuzyn Sherlocka
i Elizabeth, żyją w przyjaźni.
Elizabeth i John Watson od czterech
lat byli szczęśliwym małżeństwem, a od dwóch lat szczęśliwymi rodzicami bliźniaków.
Chłopcy otrzymali imiona po wielkich ludziach z XIX wieku, panu Sherlocku Holmesie
i doktorze Johnie Watsonie. Brat kobiety Sherlock nie był za częstym gościem na
Kensington, ale kochał siostrę i siostrzeńców, oraz był przyjacielem jej męża. Obaj
zajmowali się zagadkami i zbrodniami dokładnie tak samo jak ich ojcowie. Ale
nagle ich spokój został zburzony i to tragicznie. 4 maja późny wieczór. Pani Watson odwiedziła Baker Street. Dzieci
biegały po pokoju, a dorośli rozmawiali o jakieś sprawie kryminalnej. Nagle
rozległ się dźwięk dzwonka, a po chwili służąca wprowadziła inspektora.
Elizabeth spojrzała na swoje pociechy.
-Dzieci zbieramy się do wyjścia.
Pewnie ojciec jest już w domu.
-Proszę zostać pani Watson, ale
lepiej aby chłopców nie było przy tej rozmowie.
Zabrała maluchy, pozostawiła je pod
opieką służącej i wróciła do salonu. Gdy usiadła inspektor zaczął mówić.
-Godzinę temu znaleźliśmy zwłoki
zamordowanego mężczyzny. Gdy go zobaczyłem to od razu poznałem. Ofiara to
doktor John Watson.
-Nie – krzyknęli oboje.- To nie
prawda.
Kobieta wstała, a po chwili upadła na
podłogę. Detektyw był wstrząśnięty i parę łez spłynęło mu po policzku. Byli
przecież rodziną, a dwanaście lat wychowywali się razem. Gdy zobaczył nieprzytomną
siostrę złapał piersiówkę i zwilżył wódką jej wargi. Gdy otworzyła oczy i
podniosła wtuliła się w brata i zaczęła płakać.
-nie nie prawda Sherlocku… to nie
może być prawda. On czeka na nas w domu.
-Po co inspektor miałby kłamać?
-Ale to niemożliwe. Cały dzień miał
spędzić u pacjenta.
-Nie…
Nie dała mu dokończyć, bo wybiegła
jak szalona. Obaj dżentelmeni ruszyli za nią. Pojechała do domu i szukała męża.
Po pół godziny upadła na kolana i znów zaczęła szlochać. Holmes, który cały
czas ją obserwował pobiegł do gabinetu przyjaciela, wziął środek uspakajający i
podał jej, a potem zaprowadził do sypialni. Zabrał rzeczy chłopców i powróć z
Lestradem na Baker Street
Ale się dramatycznie zaczyna.
OdpowiedzUsuńI dobrze :)
Jestem zaintrygowana, tylko... Myślałam, że bohaterów nazwiesz po swojemu, ale nic.
Naprawdę świetny początek.
Biedna Elizabeth. Mam nadzieję, że tak jak brat będzie miała w sobie detektywistyczną żyłkę.
Czekam na nn ^^
Zapraszam do mnie, bo Cię jakoś długo u siebie nie widziałam ;)
una-infinidad.blogspot.com