poniedziałek, 14 listopada 2016

Sherlock Holmes i ja




Fragment serialu produkcji Granada "Przygody Sherlocka Holmesa" odcinek 2 sezonu 1 "Tańczące sylwetki"



Serial produkcji angielskogv - polskiej " Sherlock Holmes i doktor Watson" 1 odcinek 1 sezonu


Wszystko zaczęło się od mojej pasji w pierwszej klasie gimnazjum. Bibliotekarka dała mi książkę Arthura Conan Doyle'a "Przygody Sherlocka Holmesa". Przeczytałam ją w jeden dzień. Czytałam do późnych godzin. Następnego dnia był 1 listopada. Przyjechał wujek z rodziną. Kuzyn nocował ze mną i z moją siostrą nie dali mi czytać, tylko rzucali różne rzeczy. Kiedy wreszcie zasnęli, ja skończyłam swoją lekturę. Stałam się fanką Detektywa z Baker Street. Przejrzałam wszystkie książki, jakie były w szkolnej bibliotece. Wtedy tez trafiłam na serial Granada. Zaczęłam go oglądać z zamiłowaniem. Musiałam wyjechać do szpitala rehabilitacyjnego  dla dzieci w Ameryce. Chodziłam tam do szkoły, ale przyszły ferie zimowe i między zabiegami mimo krótkich zajęć nudziło mi się. Wtedy to napisałam swoje pierwsze opowiadanie. Jego głównymi bohaterami byli Holmes i Watson. Stało się to moją obsesją w każdej wolnej chwili oraz na lekcjach pisałam opowiadania, albo układałam je sobie w głowie. Zaczęła oglądać też inne seriale i filmy z ulubionym bohaterem. Nie wszystkie przypadły mi do gustu. Tak jak "Sherlock Holmes" z 2009, gdzie główną rolę grał Robert Downey Jr.  Za to polubiłam współczesne oblicze z serialu BBC "Sherlock" Sprawiało mi to dużo przyjemności. Starałam się wczuć w rolę detektywa, jak i doktora. Nawet nie pamiętam kiedy wpadłam na połączenie filmu "Piramida Srachu" o młodzieńczych latach Holmesa i Watsona, oraz opowiadań Doyle'a. To właśnie nakierowało mnie na stworzenie opowiadania, które pojawiło się pod tytułem "Zdarzenia z życia Elizabeth Watson". To pierwsze opowiadanie na blogu. To zamiłowanie do tej postaci do dziś mi nie przeszło. Mam sporą kolekcję fajek, a do tego księgę z prawie wszystkimi opowiadaniami. Chciałabym zobaczyć Wodospad Reichenbach w Szwajcarii, gdzie zginął wielki detektyw, oraz dom znajdujący się pod adresem Baker Street 221B, Londyn, Anglia, gdzie mieszkał. To dzięki niemu dzisiaj piszę. Już nie pamiętam dlaczego zaczęła tworzyć opowiadania akurat o Sherlocku Holmesie. Ale jest od lat częścią mnie i mam nadzieję, że to się nie zmieni. Czasem w głowie tworzę kolejne historie o jego córeczce. Zastanawiam się nad stworzeniem opowiadania łączące serial "Elementary" i "Sherlocka". Mogłaby to być ciekawa sprawa. Jedynie od tamtego czasu styl mi się poprawił i przybyło mi innych bohaterów. 













Ja i moja największa
pasja


2 komentarze:

  1. Świetne to zdjęcie z fajką! :)
    Podziwiam Cię w posiadaniu od lat pasji i wielkiej miłości; osobiście do Sherlocka zaczęłam się przekonywać wraz z serialem, film z Downeyem mnie nie uwiódł. Na razie nie przeczytałam żadnej książki sir Arthura, ale postaram się to zmienić.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Cieszy mnie, że to nie minęło. To część mnie. Jeśli chcesz, to sięgnij jeszcze po serial Sherlock Holmes i doktor Watson. Trudno w to uwierzyć, ale zdjęcia plenerowe kręcono w Warszawie.

      Usuń