Spoiler do serialu Mentalista
Jest to historia oparta na serialu "Mentalista",
który opowiada o Patricku Jane i zespole CBI (Kalifornijskiego Biura
Śledczego). Jane ściga seryjnego mordercę malującego uśmiechnięte buźki krwią
swoich ofiar. Jest znany pod pseudonimem Red John. Red John po wystąpieniu Patricka, gdzie
wypowiadał się na jego temat, zabił jego żonę i córkę. Ten przez lata szukał
zemsty. Trafił jako konsultant do zespołu agentki Teresy Lisbon, która nie raz
popadała przez niego w kłopoty. Z czasem nauczyła rozpoznawać, kiedy kłamie i
coś kombinuje. To twarda kobieta, która nie daje sobie w kaszę dmuchać. Jest
też Kimball Cho prosty i bezpośredni człowiek z poczuciem humoru. Czasem był
wysyłany do pilnowania Jane'a. Wayne
Rigsby odważny zabawny agent, śmiały i dający podpuścić się Jane'owi. Grace Van
Pelt to na początku cicha i zamknięta dziewczyna, która zmienia się po tym, jak
zastrzeliła narzeczonego. Wtedy staje się twardsza. Sam Jane gra takiego lekko ducha, ale tak
naprawdę nie może pozbierać się po zabójstwie rodziny, zżera go poczucie winy.
Ustalił listę siedmiu podejrzanych. Jeden z nich został zabity przez Red Johna,
a Lisbon, która brzybyła na miejsce ocalił, malując jej na twarzy swoją
czerwoną bużkę Udało mu się dorwać i zabić swojego wroga, oraz uniknąć kary uciekając
z kraju. CBI zostało zamknięte po ujawnieniu Stowarzyszenia Blake'a, oraz
przynależności do niej ich dyrektora. Został sprowadzony przez agenta Abbotta, jako
konsultant FBI. Był tam Cho, a Patrick sprowadził Teresę. Z czasem zostali parą
i pobrali się. Tak kończy się Mentalista. Ale co byłoby gdyby coś poszłoby
inaczej niż w serialu?
Główni Bohaterowie:
Patrick Jane - były konsultant CBI, ściga Red Johna, który
zabił mu żonę i córkę
Agent Kimball Cho - agent CBI, szef zespołu, przyjaciel
Jane'a
Agent Wayne Rigsby - agent CBI, podwładny Cho, mąż Grace,
przyjaciel Jane'a
Agentka Grace Van Pelt Rigsby - agentka CBI, podwładna Cho,
żona Wayne'a, przyjaciółka Jane'a
Szeryf Thomas McAllister - szeryf hrabstwa Napa, bycie Red
John
Gale Bertram - dyrektor CBI, podejrzany o bycie Red Johnem
William Stiller - lekarz, psychiatra w szpitalu dla umysłowo
chorych.
Bohaterowie Drugoplanowi:
Agentka Emily Stewart - agentka CBI, podwładna Cho
Agent Jerry Shane - agent CBI, podwładny Cho.
Agent Reede Smith - agent FBI, podejrzany o bycie Red Johnem
Ray Haffner- były agent CBI, prowadzi własną firmę,
podejrzany o bycie Red Johnem
Agent James Todd -
agent CBI
Postacie tylko wspominane, ale ważne w fabule serialu
(opisy związane z serialem, ale nie opowiadaniem):
Agentka Teresa Lisbon - agentka CBI, dowodziła zespołem Cho,
musiała się użerać z Jane'm
Charlotte Jane - córka Patricka, zabita przez Red Johna
Angela Jane - żona Patricka, zabita przez Red Johna
Brett Patridge - technik, podejrzany o bycie Red Johnem,
został przez niego zabity
Bret Stiles - guru sekty "Wizualizacja", pogrywał
z Jane'm, podejrzany o bycie Red Johnem
Robert Kirkland - szef Homeland Security, włamał się do pracowni
Jane'a, wykradł fałszywą listę podejrzanych o bycie Red Johnem i zabijał ich,
powstrzymany przez Lisbon
Patrick Jane był najszęśliwszym mężczyzną na świecie. Poślubił najwspanialszą kobietę na kuli ziemskiej oraz po raz drugi miał zostać ojcem. Jego szczęście spało, wtulone w niego. Uśmiechnął się. Pamiętał jak pod wpływem Belladonny rozmawiał ze swoją zmarłą córką. Spytała wtedy, kto zna jego prawdziwe oblicze. Odparł wtedy, że Lisbon. Miał racje.
Wreszcie zostawiał przeszłość za
sobą i mógł cieszyć się teraźniejszością. Ucałował Teresę w czoło z czcią.
Następnie pogrążył się w objęciach morfeusza. Obudziło go ostre światło.
Naciągnął kołdrę na głowę. Zdał sobie
sprawę, że nie czuje obecności żony.
Zaczął poszukiwać ją dłonią. Miał nadzieję, że tylko odsunęła się.
Natrafił na
miękką ścianę. Był zaskoczony. Spali w samochodzie kempingowym. Zrzucił pościel
z siebie i rozejrzał się. Leżał na łóżku w małym pokoju bez okien, z miękkim
obiciem ścian.
Był w szpitalu psychiatrycznym. Pomyślał, że
to sen, albo znowu się czymś się zatruł. Rozluźnił się i czekał na Charlotte.
Drzwi otworzyły się i wszedł starszy mężczyzna w kitlu. Nie wiedział, co się
dzieje. Powoli zaczął wątpić w swoją teorię. Przybysz uśmiechnął się ciepło.
- Jak się czujesz Patrick?
Mężczyzna stanął przy nim.
- Jestem doktor William Stiller. Pewnie zdałeś sobie sprawę,
że jesteś w szpitalu psychiatrycznym.
Jane był coraz bardziej
zdezorientowany. Kilka godzin wcześniej leżał u boku najwspanialszej kobiety na
świecie. Zaczął się denerwować. Opanował go strach.
- Co się stało? Gdzie Teresa?
Lekarz zaciekawił się.
- Teresa?
- Moja żona. Pobraliśmy się
wczoraj.
Doktor pokiwał głową ze smutkiem. Był zmartwiony.
- Myślałem, że wróciłeś do nas.
Patrick coraz silniej odczuwał
zdenerwowanie. Miał złe przeczucia. Widział, że mężczyzna próbuje przed nim coś
ukryć. Zerwał się z posłania i stanął naprzeciwko niego.
- Co tutaj się dzieje?
- Nie mogłeś wziąć ślubu,
ponieważ od dawna nie opuściłeś szpitala.
Zaczął krzyczeć.
- Wczoraj poślubiłem Teresę.
Zostaniemy rodzicami.
Stiller zachowywał opanowanie.
- Proszę się uspokoić, albo
wezwę pielęgniarzy.
- Gdzie Teresa? Od kiedy tutaj
jestem?
- Od około trzech lat.
- Co?
Stał w totalnym szoku. Zaczął
martwić się o ukochaną. Chciał dowiedzieć się,
o co chodzi. Przysiadł, aby wysłuchać lekarza.
- Znalazłeś się tutaj po
zabójstwie swojej partnerki.
Zamyślił się. Nie wiedział o
kogo chodzi. Nie wziął pod uwagi swojej
ciężarnej żony.
- Jak? - wyszeptał.
- Została zabita przez Red
Johna, twojego wieloletniego wroga.
Jane zerwał się i podniósł głos.
Złość w nim narastała
- To niemożliwe. Zabiłem go.
Był coraz bardziej poirytowany.
- To niemożliwe. Tego jestem
pewien. Red John nie żyje.
- Agentka Lisbon została zabita
wraz z Brettem Patridge. Na jej twarzy namalował swoją buźkę.
Zadzwonił do ciebie.
W głosie Stillera było słychać
współczucie. Patrickowi zakręciło się w
głowie. Nie mógł uwierzyć. Pamiętał, że znalazł ją żywą. Przez jego głos zaczęła przemawiać rozpacz.
- To nie możliwe. Przeżyła. Nie
tknął jej. Pomagał mi go dopaść. Umożliwiła mi wraz z resztą zespołu. ucieczkę przed FBI... Mogłem dopaść Red Johna
i go udusić. Musiałem uciec z kraju, ale nie zapomniałem o niej. Tuż wtedy
byłem w niej zakochany od dłuższego czasu. Gdy
FBI nawiązało ze mną współpracę, moim żądaniem między innymi była Lisbon w zespole. Uniknąłem
tak oskarżenia o morderstwo. Miałem więcej luzu niż w CBI. Teresa chciała nas
opuścić dla agenta Pike'a, ale w ostatniej chwili wyznałem jej co czuję. Będąc
parą mieliśmy kilka starć, ale jesteśmy szczęśliwi. Poślubiłem ją.
Lekarz zbliżył się do niego i
położył rękę na jego ramieniu
- Posłuchaj Patrick. Agentka Lisbon nie żyje. Red John
jest na wolności.
- Nie - krzyknął donośnie .
W jego głosie było słychać nieme błaganie. - To nie prawda.
Do sali wszedł pielęgniarz,
niosący akta. Podał je przełożonemu.
- Nie raz ci to pokazywałem, ale
nie chciałeś tego do siebie przyjąć. Żyjesz w swoim świecie.
Stiller wyciągnął z teczki
zdjęcie zmasakrowanych kobiecych zwłok.
Podał je pacjentowi. Jane padł na kolana. Jego serce zostało rozdarte. Stracił
swoją miłość. Najgorsze było, że w swoim umyśle stworzył wizję ich dalszego,
wspólnego życia. Czyżby dlatego w jego świecie miała opuścić Austin i przenieść
się do Waszyngtonu?
Wolał widzieć ją szczęśliwą u
boku innego mężczyzn niż martwą. Jednak nie pozwolił jej wyjechać. Zamknął oczy
i zobaczył pogrzeb Vegi. Rozmowę pod drzewem. Dyskutowali na temat pracy w FBI.
Już wcześniej o tym rozmawiali. Ona kochała swoją pracę. Wspomniał, że nie chce
przechodzić jeszcze raz przez utratę ukochanej osoby i że nie zniósłby
tego. Był wtedy roztrzęsiony.
Wcześniej próbował ściągnąć
ją z linii niebezpieczeństwa. Wtedy
do jego umysłu musiała docierać rzeczywistość. Chciałby tam pozostać. Patrzeć
jak Teresa zmienia się pod wpływem hormonów, doprowadzać ją do szału,
remontować chatkę i planować ich, oraz maleństwa miejsce na ziemi. Obserwować
reakcję przyjaciół, gdy przekazują informację o ich szczęściu.
Nawet gdyby ta wizja nigdy nie
miałaby się spełnić, tylko działa się w jego głowie. Gdyby mógł coś zrobić,
zrobiłby wszystko, aby ją ocalić. McAllister zapłaci mu. Najpierw go postrzeli, a następnie udusi.
Zapłaci za zabicie Teresy Lisbon oraz Angeli i Charlott Jane. Przy okazji
rozprawi się ze Stowarzyszeniem Blake'a. Ogarniała go furia. Uśmiechnął się mściwie. Wiedział, że tylko to
miało trzymać go przy życiu.
Psychiatra wyjął strzykawkę z
kieszeni fartucha. Widząc otępienie pacjenta i wbił mu igłę w ramię, wciskając
tłoczek. Ten poderwał się i zaczął
zachowywać się jak ranne zwierzę. Po kilku minutach padł na podłogę. Po kilku
minutach wpadli pielęgniarze i położyli go na łóżku, oraz jeden okrył go
kołdrą.
Minęło kilka dni. Patrick był
zrozpaczony i rozbity, chociaż ukrywał to. Jego serce było przepełnione
wściekłością i frustracją. Udawał, że grzecznie przyjmuje lekki. Jedynie chęć
zemsty trzymała go przy życiu. Rozglądał się, planując ucieczkę. Raz bez
zezwolenia opuścił mury więzienia. Teraz miał łatwiejsze zadanie.
Sprawnie opracował plan. Musiał
tylko wywołać zamieszanie. Jego szczęśliwym fartem było posiadanie zwykłego
ubrania, zamiast szpitalnego. Miał dobrze ukrytą niewielką sumę pieniędzy, o której nikt nie wiedział.
Sprowokował kłótnię dwóch pacjentów oraz nawoływał innych do udziału w
awanturze.
Kiedy zrobiło się zamieszanie i
większość personelu zajęło się uspokajaniem tłumu, włamał się do dyżurki.
Znalezionymi nożyczkami przeciął opaskę oraz zabrał komplet kluczy i kartę
magnetyczną. Następnie patrząc przed siebie i idąc spokojnym krokiem, opuścił
budynek.
Jego zniknięcie odkryto dwie
godziny później. O jego ucieczce zawiadomiono policję, która zajęła się
przeczesywaniem terenu wokół szpitala. Nikt nie zdawał sobie sprawy, że mieli
do czynienia z bardzo inteligentnym człowiekiem. Stiller zawiadomił od razu
CBI.
- Agent Cho, słucham.
- Dzień dobry. Z tej strony
doktor Stiller ze szpitala psychiatrycznego. Dzwonię w sprawie Patricka Jane'a.
Kimball westchnął. Miał
przeczucie, że ich dawny konsultant, oraz przyjaciel coś zmalował. Zbyt dobrze
go znał. Spodziewał się wiele dziwnych rzeczy, ale nie tego, co usłyszał.
- Co zrobił?
- Uciekł.
Wiedział, że przyjaciel żyje w
innym świecie i nie odbierał zewnętrznych bodźców. Jeśli wracał do
rzeczywistości, to tylko na krótką chwilę. Gdy odwiedzali go wraz z Wayne'm , oraz Grace, to krajało
się im serce. Mieli nadzieję, że po odzyskaniu rozumu będzie chciał powrócić do
zdrowia. Nie przyszłoby mu do głowy, że
nie potrafią upilnować pacjenta w stanie tak poważnych zaburzeń.
- Czy wydarzyło się coś
niezwykłego? Jak to zrobił?
- Kilka dni temu obudził się i
stwierdził, że poprzedniego dnia poślubił Teresę Lisbon, oraz spodziewają się dziecka. Wspomniał o
uduszeniu Red Johna, ucieczce z kraju, współpracy z FBI, oraz wyznaniu agentce
Lisbon miłości. To wszystko działo się w jego głowie...
Lekarz był zagubiony. Nadal nie
wiedział, jak pacjent tak sprawnie uciekł z jego placówki. Czuł wstyd.
- Cały czas dostaje silne leki
psychotropowe. Dzisiaj mieliśmy zamieszanie. Kilkunastu pacjentów uczestniczyło
w bójce. Nie zauważyliśmy, gdy opuszczał budynek. Ma pan pomysł, gdzie mógł się
udać?
Cho lekko odchylił się w swoim
fotelu. Spowodowanie bijatyki, aby opuścić niespostrzeżenie szpital pasowało do
Patricka. Zastanawiał się czy
odpowiedzi, które przychodziły mu do głowy nie były zbyt proste. Jane wiedział,
gdzie będą szukać najpierw. Zbyt dobrze ich znał. Chociaż z drugiej strony
choroba mogła osłabić jego umysł. Zaczął
martwić się o przyjaciela.
- Cmentarz na którym spoczywają
jego żona i córka oraz Lisbon, jego dom w Malibu...Do CBI chyba nie
przyjdzie... Nie wiem, gdzie mógłby
jeszcze się udać. Być może motel, w którym mieszkał. Sami sprawdzimy te
miejsca.
Jego zespół siedział nad
papierkową robotą. Stanął pośrodku pomieszczenia i rozejrzał się. Wszyscy jego
podwładni byli skupieni.
- Posłuchajcie.
Cała czwórka podniosła głowy i
spojrzała na niego.
- Trzeba coś sprawdzić. Van Pelt
jedź z Shane'm na cmentarz. Rigsby z Stewartem wybierzecie się do motelu, gdzie
mieszkał Jane. Ja pojadę do Malibu. Po sprawdzeniu obstawcie te miejsca.
Grace i Wayne spojrzeli po
sobie. Kobieta szybko poskładała fakty. Mieli zajrzeć do miejsc związanych z
Patrickiem. Zerknęła na męża, a
następnie na szefa. Jej głos zdradzał lekką złość i poirytowanie, ale i obawy o
mężczyznę.
- Uciekł ze szpitala?
Kimball kiwnął głową. Jerry
Shane oraz Emily Stewart nie wiedzieli o co chodzi, ale szef wydał polecenie i musieli je wykonać. Obie pary
otrzymały zdjęcie Patricka. Podczas jazdy
Emily zadała pytanie podenerwowanemu partnerowi.
- Co się dzieje?
Wayne zignorował kobietę.
- Chcę wiedzieć o co chodzi.
Pracujemy w wydziale zabójstw. Nie zajmujemy się ucieczkami psychicznie chorych
z ośrodka.
Gwałtownie zahamował. Spojrzał
na nią z srogą miną.
- Zanim przyszłaś do nas z
Jerry'm szefową zespołu była agentka Lisbon i współpracowaliśmy z Patrickiem
Jane'm. Ona została zabita przez
seryjnego mordercę, a mu odbiło z poczucia winy i został zamknięty. Teraz
uciekł. Sprawdzimy miejsca, gdzie może być, ale nie znamy go tak dobrze, jak
nasza zmarła szefowa. Zawsze był skryty, ale ona umiała do niego dotrzeć.
Ruszył szybko. Starał się ukryć
swój smutek. Mimo upływu czasu nie pogodził się ze śmiercią Lisbon. Przepytali pracowników motelu, ale nikt nie
widział mężczyzny ze zdjęcia. Zostawili wizytówki na wypadek, gdyby poszukiwany
się zjawił.
Szczęścia też nie mieli Van Pelt
i Shane. Przy grobie Angeli i Charlote
Jane nikogo nie było. Ruszyli nad grób
Teresy Lisbon. Nie zastali ani jednej
żywej duszy. Grace spojrzała na nagrobek i pomyślała, że ona wiedziałaby gdzie
szukać swojego partnera. Łza zakręciła się jej w oku. Nie chciałaby zawieść
szefowej.
Po powrocie do biura, postarali
się o obstawienie obu miejsc przez policję.
Rigsby przekazał im zdjęcia. Następnie starał się myśleć jak przyjaciel
i zastanawiał się, gdzie ten mógł się udać. Rozłożył mapę stanu i starał wpaść
na rozwiązanie. Grace musiała wracać do
domu i dzieci, ale po ułożeniu ich do spania, starała się ustalić czy był ktoś,
kto pomógłby mu po ucieczce.
Cho po dojechaniu na miejsce obszedł
dom dookoła. Wyciągnął drucik i otworzył drzwi.
Sprawdził dokładnie każde pomieszczenie, chociaż były puste. Nie
odniosło to rezultatu. Dokonał tylko strasznego odkrycia. W dawnej sypialni, na
ścianie widniała czerwona buźka, namalowana krwią jego żony i córki. Pod nią
leżał tylko materac, a na niej pościel.
W kuchni spojrzał w stronę
zlewu. Nie stał tam ani jednego kubka, czy filiżanki. Nawet nigdzie nie widział
czajnika. Przeszukał szafki, ale nie
znalazł żadnej herbaty. Zadzwonił do swoich ludzi. Nie był zaskoczony, że nic
nie znaleźli. Ich uciekinier niw był tak głupi, aby wracać do miejsc, gdzie na
pewno będą o szukać. Ruszył w drogę powrotną.
Po dotarciu do biura przespał
się trochę w swoim gabinecie. Później odbył naradę z Grace i Wayne'm w swoim
gabinecie. Rozmawiali, gdzie Jane mógł się ukryć, ale bez skutku. Według nich
nie miał gdzie się schronić, ale policja nadal go nie znalazła. Nagle
Rigdby'emu przyszło coś do głowy.
- A co z osobami z jego listy?
Tylko czym się przemieszcza?
- Komunikacja miejska odpada -
odparł Cho. - Nie wie też, gdzie jego
samochód, który stoi u was. Policja w
całym mieście ma jego zdjęcie. Obstawiono cmentarz, motel, oraz jego dom.
- Trzeba ostrzec ludzi z tej
listy - odezwała się Grace. W jej głosie
było słychać stanowczość.
- Może ich pozabijać. Nie wiemy, co się teraz
dzieje się w jego głowie.
- Zgadzam się - przytaknął
zmęczony i poirytowany Kimball. - Na niej znajduje się jeszcze pięć nazwisk.
Brett Patridge zginął przed Lisbon,
która została zabita po znalezieniu jego ciała....
Wziął głęboki wdech. Mówienie o
zmarłej szefowej sprawiło mu ból.
- Robert Kirkland stracił życie
kilka miesięcy później. Wcześniej zabił siedem osób. Odwiedzę dyrektora
Bertrama, oraz zadzwonię do agenta Reeede'a Smitha. Van Pelt, skontaktuj
się z Bertramem Stilesem., oraz z
szeryfem Thomasem McAllisterem.. A tobie Rigsby został pozostał Roy Haffner.
Bierzcie się do roboty
- A my?
W drzwiach stali Emily i Jerry.
Pytanie zadał mężczyzna.
- Nie wiecie o co chodzi z tą
listę. Pracujemy od lat na tą sprawą... Rozkazałem wam, aby nam nie
przeszkadzano.
- Dyrektor zniknął.
Szef zespołu, oraz państwo
Rigsby wzięli głęboki wdech z przerażenia. Czyżby zbyt dużo czasu stracili od
wczorajszego dnia? Cho zwrócił się do przyjaciela.
- Weź jeszcze agenta Smitha.
Następnie wyszedł za dwójką
podwładnych, pozostawiając małżonków. Gdy szli korytarzem, natknęli się na
agenta Todda.
- Hej Cho. Czyżby naprawdę Jane wracał do waszej współpracy?
Kimball zatrzymał się nagle. Był
zaskoczony.
- O czym mówisz?
- Widziałem go wczoraj.
- Tutaj?
- Tak. Mówił, że wypuścili go ze
szpitala i jest umówiony z dyrektorem. Wspomniał, że sam zaoferowałeś mu powrót
do waszego zespołu.
Cho był w ogromnym szoku.
Pierwszy raz od śmierci przyjaciółki i szefowej pojawiły się silne emocje na
jego twarzy. Zaczął się bać o Jane'a, oraz o to co może zrobić.
- Uciekł ze szpitala. Mówił coś
jeszcze?
Todd zamyślił się na chwilę.
- Nie. Schodził z góry. Uścisnął
mnie. Chyba zmienił się.
- Nic ci nie zginęło?
- Telefon komórkowy. Pewnie leży
gdzieś pod łóżkiem, albo między siedzeniami mojego auta.
- Kiedy się zorientowałeś?
- Wczoraj wieczorem. Właśnie
wracam od operatora. Sklonowałem kartę SIM.
Kąciki ust Kimballa lekko
podniosły się do góry w drwiącym uśmiechu.
- Ukradł ci go. Cały Jane.
Słowo "spoiler" napisałabym wielkimi literami i pogrubiła - nie każdy oglądał Mentalistę, a zawarte zdradzenie fabuły może się nie spodobać.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z umieszczeniem Jane'a w zakładzie i przekształcenie ostatnich trzech lat w jedynie marę, wyimaginowany świat.
Odrobinę nie pasuje mi tak mało Lisbon - była moją ulubioną postacią - ale to Twój zamysł, który wygląda tak, a nie inaczej.
Hmm, pozwoliłabym sobie na ukazanie więcej emocji Patricka. W końcu jest w tak dziwnym stanie, że można opisać, jakie emocje nim targają.
Kimball! :D On na pewno wpadnie na to, gdzie to się były konsultant ukrywa.
Chyba sobie dzisiaj obejrzę któryś odcinek Mentalisty. Może z szóstego sezonu? :3
Czekam na nn ^^
Pozdrawiam! :)