Ostrzeżenie:
To opowiadanie odnosi się do serialu Chuck. Jeśli go nie oglądałeś dowiedz się coś o nim. Czytasz na własne ryzyko. Nie wszystko jest zgodne z fabułą. Jest sporo mojego wyobrażenia.
Ani różnica poglądów, ani różnica wieku,
nic w ogóle nie może być powodem zerwania wielkiej miłości.
Nic, prócz jej braku
Maria Dąbrowska
Być zakochanym to być szalonym
przy zdrowych zmysłach.
Owidiusz
Owidiusz
ŹRÓDŁO: http://www.xdpedia.com/8710/najsmutniejsze_w_zdradzie_jest_to_ze.html
Bohaterowie:
Charles Chuck Bartowski - agent CIA, posiadający w głowie komputer
Intersekt, gdzie znajdowały się ważne informacje CIA i Narodowej Agencji
Bezpieczeństwa (NSA), informacje, oraz umiejętności w nim zapisane objawiały
się wizjami. Wykorzystuje zapisane tam umiejętności. Przyjaźni się
Morganem Grimesem, Johnem Casey'em, narzeczony Sarah Walker, brat Ellie
Woodcomb, szwagier Devona Woodcomba.
Sarah Walker - agentka CIA, narzeczona Chucka Bartowskiego, zaprzyjaźniła się z Ellie Woodcomb, Morganem Grimesem, oraz Johnem Casey'em. Ellie stała się dla niej siostrą. Na początku z Johnem mieli tylko chronić Intersekt, ale zakochała się w nim. Długo walczyła ze swoim uczuciem, zanim zostali parą.
Ellie Bartowski
Woodcomb - lekarka neurologii, żona kardiologa Devona Woodcomba, siostra
Chucka. Zaprzyjaźniła się z dziewczyną brata Sarah. Polubiła sąsiada Casey'a.
Była naopiekuńcza wobec swojego młodszego braciszka, nie wie o jego podwójnym
życiu.
John Casey -
pułkownik w Narodowej Agencji Bezpieczeństwa. Na początku miał zabić Chucka, a
następnie go chronić wraz z Sarah. Zaczął pracować w Buy More, aby mieć oko na
podopiecznego. Z czasem zaprzyjaźnił się z nim. We trójkę biorą udział w
misjach. Ma córkę Alex, która poślubiła Grimesa.
Morgan Grimes -
przyjaciel Chucka, przez dłuższy czas nie wiedział o jego podwójnym życiu,
Kierownik Buy More w Burbank, gdzie znajduje się baza NSA i CIA, zwana Zamkiem. Czasem współpracuje
z agentami. Jest mało inteligentny. Poślubił córkę Casey'a, Alex
Mary Bartowski -
matka Charlesa i Elleonor, która ich porzuciła. Była szpiegiem o pseudonimie
Szron. Chuck odnalazł ją u Volkoffa i zrobił wszystko, aby mogła wrócić do rodziny.
Przy pomocy przyjaciół, a najbardziej Sarah udało mu się. Przez wiele lat uznawana za zdrajcę.
Devon Woodcomb- mąż Ellie, zięć Mary i szwagier Chucka, zwany Kapitanem Czadem
Devon Woodcomb- mąż Ellie, zięć Mary i szwagier Chucka, zwany Kapitanem Czadem
Sarach, Charles i Morgan mieszkają razem, obok wokół
wspólnego placu z fontanną znajdują się mieszkania Casey'a oraz Ellie i Devona.
Zdrada
Charles Chuck
Bartowski siedział w swojej sypialni i rozmyślał. Duchem był nieobecny. Poprzedniego wieczoru jego przyjaciel i
współpracownik John Casey powiadomił go, iż jego narzeczona i współpracowniczka
Sarah Walker zdradziła kraj. Do tego od nowego pracodawcy otrzymała zlecenie, aby go zabić. Nie mógł w
to uwierzyć.
Całą noc
analizował zachowanie ukochanej w ostatnich dniach. Była taka jak zawsze. Pełna
energii i czuła, chociaż przerażona wizją ślubu. Nauczył się rozpoznawać jej
emocje, a niczego niepokojącego nie zauważył.
Nie dostrzegł zmiany w jej zachowaniu.
Przymknął
oczy i zobaczył Sarah z początku ich
znajomości, kiedy na plaży w Malibu prosiła go o zaufanie. Jak źle wychodził na
jego braku. Zawsze mógł na nią liczyć. Kiedy jego ojciec został uprowadzony
przez Fulcrum, a Beckman postanowiła go pozbawić wolności, zaryzykowała i
uratowała go z pułapki i ruszyła z nim na ratunek Orionowi. Wziął do ręki
zdjęcie narzeczonej.
- Ufam ci
kochanie. Rozumiem dlaczego uciekłaś. Mam nadzieję, że cię nie złapią.
Nagle rozległo
się pukanie do pokoju. Była to zmartwiona Ellie, jego starsza siostra.
- Chuck? Wszystko
w porządku?
- Tak. Zaraz
zejdę.
- Jesteś
spóźniony. John i Morgan wydzwaniali po kilka razy. Podobno masz wyłączony
telefon.
Spojrzał na swoją
komórkę, leżącą na łóżku. Sprawdził ją.
-Rozładowana.
Zaklną. Wstał i
wyjrzał przez okno. Nie potrzebował komputera w głowie, aby wiedzieć, że jest
obserwowany Udał się do łazienki i wziął szybki prysznic. Kiedy zszedł na dół,
Ellie podała mu zapakowane kanapki,
- Morgan kazał ci
natychmiast przyjechać do sklepu. Co się stało?
Nie miał
ochoty wymyślać kłamstwa, a nie mógł
zdradzić jej prawdy.
- Nic się nie
stało. Wszystko jest w porządku.
Nie uwierzyła mu.
Zbyt dobrze go znała i wiedziała, kiedy nie był z nią szczery. Widziała jego podkrążone oczy, roztrzepane
włosy. Do tego jego przybycie do jej mieszkania w środku nocy.
- Nie chcesz
mówić, to nie mów. Tylko zjedz coś.
Podszedł bliżej
do niej. Było mu głupio, widząc złość siostry.
- To tylko
kłopoty z Sarah. Później ci wyjaśnię. Teraz spieszę się do pracy. I tak
dostanie mi się od Morgana. Zapomniałem o naszym wczorajszym wieczorze gier, a
teraz spóźnię się sklepu.
Ucałował ją w
policzek i wybiegł. Wiedział, że nie uniknie dalszej rozmowy, ponieważ kobieta
była na macierzyńskim. Gnał ulicami
swoim służbowym samochodem. Zdawał sobie sprawę, że miał ogon. Nie miał zamiaru
zwracać na niego uwagi.
Kiedy dojechał,
odczekał chwilę i zobaczył czarnego SUV-a. Wywołało to wizję. Pojazd należał do
CIA. Wszedł do sklepu. Myślał, że pozostanie niezauważony po wejściu do Buy
More. Pierwszy zauważył go przerażony jego najlepszy przyjaciel. Podbieg do
niego i położył ręce na jego ramionach i przyglądał się mu uważnie. Odetchnął z
ulgą.
- Chuck? Nic ci
nie jest?
- W porządku. Gdzie Casey?
- W Zamku.
Zmienili hasła. Wpuszczę cię...
Chciał powiedzieć
coś jeszcze, ale nie wiedział co. Odprowadził go do drzwi i otworzył mu je.
Chuck zszedł do podziemi, gdzie John siedział i oglądał nagrania. Przez chwilę
obserwował go.
- Hej Casey.
Pułkownik
poderwał się. Warknął.
- Bartowski.
- Gdzie byłeś?
- W domu...
W jego głosie słychać
było oburzenie.
- Ale o tym to
wiesz. CIA cały czas ma mnie na oko. Słuchaj, możemy porozmawiać?
- Rozumiem, że
nie możesz uwierzyć. Agenci są wyszkleni do kłamania...
Nie mógł słuchać
obojętnego tonu mężczyzny, który go drażnił nie odrywając oczu od monitora.
- Ale zSarah mnie
nie kocha. I ty o tym wiesz. nie mogła zdradzić. Przeżyła zdradę Bryce'a,
chociaż później okazała się udawana.
- Też tego się
spodziewałem, ale zdrady zawsze się
zdarzają. Nawet między ludźmi sobie bliskimi.
- Sarah nie jest
taka. Kochamy się.
- Posłuchaj. Mnie
też jest ciężko to zrozumieć. Zaufaliśmy jej. Mogę być na siebie zły, że
niczego nie zauważyłem.
-Ona nie
zdradziła...
Krzyknął na niego.
- Uciekła,
ponieważ wiedziała, że ją złapiecie i zamknięcie, albo poddacie go torturom,
albo zlikwidujecie.
John spojrzał na
Chucka. Jego mina mówiła, że z tym ostatnim trafił. Zbladł.
- Nie... Chcesz
ją zabić.
- Mam rozkaz.
Bartowski był
coraz bardziej wściekły.
- Mówisz o tym
bez uczuć, a to twoja przyjaciółka. To samo czułeś, gdy miałeś mnie
zlikwidować?
Kąciki ust
pułkownika drgnęły.
- Doświadczenie
uczy, że w tej branży nie można nikomu ufać. Idź do pracy. Nie ruszaj nawet się
na krok.
Chuck opuścił
zamek, wiedząc, że nie przekona go do swoich racji. Usiadł przy swoim stanowisku,
ale duchem był nieobecny. Przypomniał sobie pierwsze spotkanie z narzeczoną.
Miała problem z komórką. Wiedział, że to był pretekst, aby zbliżyć się do celu.
Zostawiła mu wizytówkę.
Była cudowna. Kiedy
znowu przybyła, dała do zrozumienia, że czekała na telefon od niego. Pierwsza
randka skończyła się ucieczką przed Casey'em. To wszystko za sprawą komputera w
jego głowie, który został przesłany przez Larkina. Musiał ją odnaleźć, ale bez
informowania Morgana i Casey'a. Wiedział, że próbowaliby go powstrzymać.
W tym samym
czasie John oderwał oczy od ekranu. Po mimo wszystko polubił Bartowskiego i
miał zamiar chronić go za wszelką cenę. Zdawał sobie sprawę, że popełnił
ogromny błąd ufając Sarah Walker. Stał się miękki pracując z Intersektem. Sam
nie zauważył, kiedy to się stało.
Myślał, że
kobieta naprawdę kocha ich podopiecznego. Mylił się. Cieszył się, że prawda
wyszła na jaw zanim wykonała swoje zadanie. Nie darowałby jej tego zabójstwa.
Dorwałby ją za wszelką cenę, a następnie torturował dniami i nocami. Zabiłby ją
bardzo powoli. Nie mógł zrozumieć, dlaczego niczego nie zauważył. Westchnął.
Od jakiegoś czasu
szukano kreta SWZ FR (Służba Wywiadu Zagranicznego Federacji Rosyjskiej). Nikt
nie wiedział kto jest wtyczką. NSA ( Narodowa Agencja Bezpieczeństwa)
przechwyciła zaszyfrowaną wiadomość. Po jej rozszyfrowaniu generał Beckman
skontaktowała się z nim i przekazała, że agentem współpracującym z Rosjanami
była Sarah Walker i dostała zadanie zlikwidowania Intersektu znanego jako
Charles Bartowski.
Zarządzono zwiększenie ochrony, oraz
sprawdzenie miejsca zamieszkania agentki Walker. Osobiście brał udział w
przeszukaniu mieszkania kobiety, jej chłopaka i przyjaciela. Wszystko rozpruto
w jej sypialni oraz w salonie. Znaleziono urządzenie do porozumiewania się z Rosjanami
i przechwyconą wiadomość, buteleczkę z niewykrywalną trucizną. Był w szoku.
Nigdy nie podejrzewałby ją o zdradę, a tym bardziej o próbę zabicia Chucka. Za
każdym razem chroniła go.
Był pewien, że
nic nie znajdą. Nagle zdał sobie sprawę, że narzeczeni mogą być razem, a
buteleczka nie była pewna. Wyciągnął telefon i zadzwonił do Chucka, ale ten nie
odbierał. Następnie wybrał numer do Morgana.
- Tu Grimes,
kierownik Buy More. Słucham?
Warknął do
słuchawki.
- Gdzie
Bartowski?
- Nie wiem
Zirytował się.
- Słuchaj
uważnie. Tu chodzi o życie Bartowskiego. Walker chce go zabić.
- To niemożliwe.
- Grimes - Jego
głos stawał się coraz bardziej srogi.
-Je romantyczną
kolację z Sarah w restauracji, gdzie chciał się jej oświadczyć.
Ruszył pędem w
skazane miejsce. Miał nadzieję, że zdąży, zanim dojdzie do nieszczęścia. Kiedy
dotarł w pobliże restauracji, wyskoczył ze swojego auta i wyciągnął broń za
paska . W drzwiach dostrzegł sylwetkę zdenerwowanego przyjaciela, który niczego
nie rozumiał. Jego spojrzenie żądało wyjaśnień. John odetchnął z ulgą, ale nie
okazał tego. Spytał srogim tonem.
- Gdzie Walker?
Intersekt nie
mógł zebrać myśli. Wskazywał różne kierunki.
- Wybiegła po
odebraniu telefonu.... Powiedziała tylko, że mnie kocha i że musi wyjechać i
pocałowała mnie... Czułem w nim desperację...
Casey, co się dzieje? Kolejna misja? Teraz? Beze mnie?
Pułkownik pokiwał
przecząco głową. Nie był pewien, jak powiedzieć mu o tym, co zrobiła jego
narzeczona. Postanowił być bezpośredni, tak jak zawsze.
- Nie. Zdradziła
kraj i ma cię zabić.
Rozejrzał się.
Podniósł wargę do góry w charakterystyczny dla siebie sposób.
- Dziwię się, że
jeszcze żyjesz.
Chuckowi szczęka
opadła. Nie uwierzył.
- To ma być żart?
- Nie. mamy
dowody jej zdrady.
John podszedł do
niego i poklepał go po plecach pocieszająco.
- Przykro mi.
Lepiej jej nie szukaj.
- To niemożliwe -
wyszeptał Chuck. - Nie Sarah. Niedawno
się zaręczyliśmy.
Zdał sobie
sprawę, że gdyby nie telefon, to zostałaby złapana.
- Posłuchaj
Bartowski. Znaleźliśmy dowody przeciwko niej Osobiście brałem udział w
przeszukaniu waszego mieszkania. Do tego ktoś ją teraz ostrzegł.
- To ja -
podbiegł do nich przerażony Grimes. Ciężko oddychał. - Próbowałem skontaktować
się z Chuckiem... Nie odbierał, więc zadzwoniłem do Sarah i wykrzyczałem jej,
że o wszystkim wiemy i aby skrzywdziła się Chucka i jedziesz po nią.
Casey zdenerwował
się.
- Idiota.
Bartowski nie
miał ochoty ich słuchać. Nie wiedział, co myśleć. Wsiadł do samochodu i ruszył
przed siebie. Gnał bez celu i próbował sobie wszystko poukładać. Jego ukochana
nie mogła chcieć go zabić. Nie raz poświęcała się dla niego. Kiedy przygotowano
dla niego pułapkę, aby go odizolować, powiedziała mu o tym i z nim uciekła.
Była to zdrada, a i tak to dla niego zrobiła. A ostatnio udała się do Volkoff
Industries, aby doprowadzić do złapania jej szefa i jego matka mogła wrócić do
rodziny.
Po dwóch
godzinach zajechał w okolice swojego miejsca zamieszkania. Zamiast udać się do
siebie, przez okno dostał się do swojej dawnej sypialni w lokum Ellie Bartowski
Woodcomb i jej męża Devona. Kobieta właśnie ułożyła swoją córeczkę do snu po
karmieniu, kiedy usłyszała hałas.
Obudziła męża,
który chciał zignorować całą sytuację
myśląc, iż żonie się przesłyszało ze zmęczenia. Uległ jej i wziął pierwszy
lepszy przedmiot. Po cichu zbliżył się do sypialni szwagra. Bez szmeru otworzył
drzwi, szybko zap alając światło. Był w szoku, kiedy zobaczył załamanego
Chucka, siedzącego na łóżku. Odetchnął z ulgą.
- Stary. Ale mnie
nastraszyłeś. Co tutaj robisz?
Komputerowiec
spojrzał na niego.
- Nie mów Ellie.
Jego głos był
pozbawiony emocji. Devon wrócił do żony. Powiedział jej, kim jest nocny gość.
Chciała do niego iść, ale powstrzymał ją. Poprosił, aby dała mu czas i rankiem
spróbowała na spokojnie z nim porozmawiać.
Następnie zadzwonił do Morgana, który wszystko mu opowiedział.
Postanowił następnego dnia porozmawiać ze szwagrem i go pocieszyć.
Casey i Grimes
śledzili go za pomocą nadajnika w zegarku. Jechali cały czas za nim na
wypadek gdyby postanowił zrobić coś głupiego.
Po telefonie Woodcomba rozsiedli się w mieszkaniu Johna i zastanawiali
się co dalej. Postanowili chronić go za wszelką cenę przed byłą narzeczoną.
NSA i CIA
zdecydowało się przyznać Bartowskiemu
ochronę, ale taką, która nie zakłuci mu codziennego trybu życia. Nie chcieli go
zdemaskować. Zdawali sobie sprawę, że ukrycie go będzie głupim pomysłem. Walker
była dobra i mogłaby dostać się do bunkra, a na wolnej przestrzeni będzie miał
większe szanse na przeżycie. Obawiali się też jego reakcji na zamknięcie. Mógł
wykorzystać swoje umiejętności, aby zniknąć, a tak mieli nad nim kontrolę.
Chuck był
pogrążony we własnych myślach przez dobrą godzinę. Na szczęście jeśli ktoś się
zjawił na jego stanowisku Jeff i Lester radzili sobie sami. Nagle otrząsnął
się. Zdał sobie sprawę, że musi zgubić agentów. Zabrał swoje rzeczy i opuścił
sklep, krzycząc do Morgana.
- Dzisiaj już
mnie nie będzie.
Czuł nową
energię. Odzyskał chęć do życia.
Pojechał do swojego mieszkania. Spakował najpotrzebniejsze rzeczy.
Musiał tylko zgubić swoich "opiekunów". Sam niewiele mógł zrobić, ale
musiał spróbować. Bał się, ale tylko jedno się liczyło. Chciał odnaleźć się
Sarah i jej pomóc. Kochali się i powinni być razem.
Pojechał na
dworzec z niewielkim plecakiem. Ogon cały czas był za nim. Wskoczył do
odjeżdżającego pociągu. Miał nadzieję, że jego straż nie zdążyła i uciekł im.
Nie miał pieniędzy, ale sprzęt tak. Miał duży problem. Potrzebował pomocy.
Wyskoczył na
jednej ze stacji, gdy pociąg już ruszał. Odnalazł automat. W kieszeni miał drobne. Zastanawiał się, kogo
mógł poprosić o pomoc. Przyszła mu tylko jedna osoba. Zadzwonił do domu.
Zgodnie z oczekiwaniem odebrał szwagier.
- Doktor
Woodcomb.
- Czad?
Potrzebuję twojej pomocy
- Chuck? Stało
się coś?
Lekarz był
zaskoczony. Morgan wydzwaniał kilkanaście razy i i pytali się , czy nic nie
wie. John zadzwonił tylko raz, ale jego
głos był dziwny. Jakby było w nim trochę strachu.
- Potrzebuję...
Nie dokończył.
Ktoś złapał go za rękę. Za nim stał Casey. Zapomniał o nadajniku w zegarku.
Zaklął pod nosem.
- Cholera.
Wiedział, że
przed nim nie ucieknie. John złapał go za kurtkę i zaczął ciągnąć go w kierunku
samochodu. Był wściekły, co było słychać, ale wcale nie podniósł głosu.
- Myślałeś, że
uciekniesz Bartowski? Próbuję uratować ci skórę, a ty uciekasz.
- Sarah...
- Ze mną będziesz
bezpieczny. Wracasz do siostry.
- Nie...
Chuck próbował
się zbuntować, ale spojrzenie przyjaciela spowodowało dreszcz strachu, który
przeszedł po jego ciele. Nawet przez głowę nie przeszło mu, aby użyć Intersektu i Kung Fu. Jechali w milczeniu.
Przed mieszkaniem, na dziedzińcu czekała na niego siostra. Jej mina zdradzała
złość i zatroskanie. Podbiegła do niego i przytuliła go z całych sił.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz